Katolicy Nowego Jorku są oburzeni, bowiem w 60-osobowym zespole nowego burmistrza miasta Billa de Blasio, który weźmie udział w inauguracji jego urzędowania znajdą się m.in. dwaj księża ewangeliccy, dwóch żydowskich rabinów i jeden muzułmański imam ale nie będzie duchownego katolickiego.
Informując o tym dziennik „New York Daily News“ przypomina, że katolicyzm jest największym wyznaniem religijnym świata a katolicy stanowią ponad połowę mieszkańców Nowego Jorku.
Gazeta zwraca uwagę, że choć de Blasio nie był wychowywany religijnie określa siebie jako osobę "uduchowioną" a jego wujek z Włoch jest katolickim księdzem. „New York Daily News“ komentując jego postawę pisze: "De Blasio nie podziela wiary swoich przodków".
Bill de Blasio z Partii Demokratycznej, który na początku listopada wygrał wybory z miażdżącą przewagą 73 proc. jest radykalnym sprzymierzeńcem przemysłu aborcyjnego. Już zapowiedział walką z centrami pomocy dla kobiet w ciąży i ekspansję nowych klinik aborcyjnych.
Miasto Nowy Jork ma jedne z najbardziej liberalnych praw aborcyjnych w Stanach Zjednoczonych. W efekcie 41 proc. wszystkich ciąż w mieście kończy się ich przerwaniem. Według pisma "New York Magazine" 10 proc. wszystkich aborcji w Stanach Zjednoczonych dokonuje się w Nowym Jorku, tu także dochodzi do 70 proc. aborcji w skali całego stanu Nowy Jork.
De Blasio tymczasem zapowiada intensyfikację wysiłków, na rzecz ułatwienia i rozwijania działalności placówkom aborcyjnym. Obiecuje wyszukać dla nich dzielnice, w których wciąż nie ma centrów aborcyjnych, i na korzystnych warunkach umożliwić otwieranie tam nowych placówek. Jednocześnie zamierza rozprawić się z kierowanymi przez obrońców życia centrami pomocy dla kobiet w ciąży.
Według polityka, który w młodości czerpał inspirację z ruchu komunistycznych sandinistów z Nikaragui, centra pomagające kobiecie urodzić dziecko, wspierające ją materialnie i szukające dla dziecka rodziców adopcyjnych, udają jedynie profesjonalne kliniki, gdyż nie oferują aborcji.
Zapowiada też więcej obowiązkowych szkoleń w zakresie aborcji, tak by nigdy w mieście nie brakowało medyków gotowych zabić dziecko w łonie matki. Chce także zadbać, by dzięki reformie ubezpieczeń zdrowotnych administracji Obamy, każdą kobietę było stać na aborcję.
De Blasio, określający siebie jak „demokratyczna socjalista” w okresie Zimnej Wojny chętnie podróżował do Związku Radzieckiego, spędził też z żoną miesiąc miodowy na Kubie, mimo obowiązującego Amerykanów zakazu odwiedzania tego kraju. Współpracował z określaną jako katolicko-lewicowa organizacją Quixote Center z Maryland, pomagającej m.in. nikaraguańskim komunistom.
Nowy burmistrz miasta jest pierwszym od 20 lat politykiem Partii Demokratycznej, który będzie rządził Nowym Jorkiem. Choć miasto znane jest ze swych sympatii wobec tej partii, od dwóch dekad rządzili nim politycy republikańscy lub niezależni.