Powstanie Małej Elektrowni Wodnej w Czarnym Dunajcu, która ma wykorzystywać odnawialne źródła energii, wzbudziło w lokalnym środowisku ogromne emocje.
Nie sądziliśmy, że inwestycja – w pełni ekologiczna – odbije się tak negatywnym echem dopiero teraz, prawie po 6 latach prowadzenia postępowania administracyjnego przez wójta gminy Czarny Dunajec – mówi Mirosław Rzepka z Chochołowa. Pan Mirosław, wspólnie ze współinwestorem – Stanisławem Fudalą z Podczerwonego – pokazują nam wszystkie dokumenty, jakie zgromadzili od początku planowania inwestycji, czyli od 2007 r. To opasłe tomy, pełne szczegółowych opracowań, które należało przygotować na zlecenie różnych instytucji. Najważniejszy z nich firmuje Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, która wydała postanowienie o realizacji inwestycji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jan Głąbiński