Kto bije w Krakowie? Wisła? Cracovia? Nie! Dzwonnicy Zygmunta.
Andrzej Bochniak dotarł na Wawel na rowerze. Jak zawsze. Pozostawił za sobą zmarznięty, zasnuty mgłą, smacznie chrapiący Kraków. Zza solidnych drzwi katedry sączy się łacińska liturgia. Pan Andrzej mija groby królów i maszeruje do zakrystii. Bierze do ręki talię specjalnie wydrukowanych kopert. „Uroczystość Wszystkich Świętych. Królewska Katedra na Wawelu. Dzwonnik odpowiedzialny: Andrzej Bochniak”. Do każdej wkłada symboliczne „podzwonne”, ok. 30 złotych. Tradycja nakazuje – uśmiecha się – by tuż po dzwonieniu skonsumować tę symboliczną wypłatę w jednej z krakowskich kawiarni. 9.15.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Marcin Jakimowicz