Nazywano ją „bosą Anną” lub „panną Anną”. Za życia wielu uważało ją za dziwaczkę, nie rozumiejąc stylu jej życia, jednak czas pokazuje, że była kulturalną i religijną duszą okolicy.
Mimo że odeszła pół wieku temu, w Zaklikowie każdy wie, kim była „panna Anna” i w którym miejscu jest jej grób. Jak opowiadają pamiętający ją mieszkańcy, chodziła boso, w wysłużonych ubraniach, prawie zawsze na czarno, spała w nieogrzewanym domu, na wiklinowym posłaniu, nawet w kościele nie siadała w ławce, lecz stała lub siedziała na posadzce.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Lis