65 lat temu komuniści zamknęli „Tygodnik Warszawski”, rozbijając ważne środowisko katolickiej inteligencji. Skutki tamtej operacji odczuwamy do dziś.
Gdyby w 1948 r. nie doszło do rozbicia środowiska „Tygodnika Warszawskiego”, inteligencja polska nie byłaby dziś w swej większości postmarksistowska, ale chadecka czy chadecko-narodowa – mówi historyk prof. Jan Żaryn. – Mielibyśmy silną grupę działaczy katolickich, dobrze przygotowanych do działalności publicznej, społecznej i politycznej. Myśl katolicka wpłynęłaby w znacznie większym stopniu na kształt ustrojowy Polski po 1989 r. – dodaje Marcin Przeciszewski, szef KAI, syn Tadeusza i Hanny Przeciszewskich, związanych z „Tygodnikiem Warszawskim”. To bodajże najdalsze, choć niejedyne skutki operacji komunistów sprzed 65 lat. Operacji zapomnianej, jak sam tygodnik i środowisko, które skupiało wielu wybitnych katolickich intelektualistów. Za wierność zasadom, za niezłomne dążenie do tego, by całe życie społeczne było budowane na katolickim nauczaniu społecznym zapłacili ogromną cenę – lata więzienia, a nawet utratę życia. Próbą przywrócenia pamięci o środowisku „Tygodnika Warszawskiego” jest wydana właśnie książka Tomasza Sikorskiego i Marcina Kuleszy „Niezłomni w epoce fałszywych proroków”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Ewa K. Czaczkowska