Kto nie jest ze Mną, jest przeciwko mnie, a kto nie zbiera ze Mną, rozprasza. Łk 11,23
Wizja świata czarno-białego nie przekonuje nas. Szarość jest bezpieczniejsza, bo nieokreślona, mało kontrastowa. Pozwala uciec od radykalnych ocen naszych postaw i czynów. Będąc w „szarej strefie”, nie musimy nazywać rzeczy po imieniu. Każde nasze świństwo potrafimy rozbroić stosowną filozofią. Franciszek od początku swojego pontyfikatu zakasał rękawy, by z energią zabrać się do uzdrawiania wielu rzeczywistości w Kościele. Szarzy reagują na to z oburzeniem, bo ktoś się wtrąca w ich pseudoświęty spokój. Rzeczywistość w Bożej perspektywie jest czarno-biała właśnie. Dlatego w dzisiejszym szarym świecie coraz mniej na nią miejsca. Jak coś nie jest prawdą, jest kłamstwem. Jak coś nie jest życiem, jest śmiercią. Nie ma neutralnych kroków. Są albo dobre, albo złe. Bo nie ma neutralnych celów. Jest albo niebo, albo piekło. Wybierasz już dziś.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Szewczyk