Wstań, idź do Niniwy, wielkiego miasta i głoś jej upomnienie, które Ja ci zlecam. Jon 3,2
Wstań, idź do Warszawy, do Katowic, do Krakowa… i głoś miastu, miasteczku, miejscu, w którym jesteś, żyjesz, pracujesz, kochasz i cierpisz, do którego Pan cię posłał, upomnienie. Nie żyj tam, gdzie jesteś, jak mieszkańcy Niniwy. Po to Jezus modlił się za ciebie, za mnie, za nas, gdy odchodził z tego świata: „Ojcze, nie proszę cię, abyś ich zabrał ze świata, ale byś ich ustrzegł od złego”, abyśmy żyli pośród ciemności tego świata jak dzieci światłości. Po to Ojciec rozjaśnił nasze serca światłem Chrystusa nie po to, byśmy stawiali to światło pod korcem ani tym bardziej je gasili, ale żebyśmy Nim jaśnieli. Po to został nam dany Duch Święty, który codziennie chce nawracać nasze serca, byśmy nigdy nie stali się zwietrzałą solą. Wtedy będziemy głosić, przez nasze własne nawracanie się, upomnienie, które Pan nam zleca – na Jego sposób, nie na nasz. Bo „wszyscy jesteśmy z tej samej strony” – grzesznicy, uświęcani Bożym miłosierdziem... I jeszcze jedna myśl: niech w tym głoszeniu, tak bardzo nie po naszemu, nie zabraknie nam radości. Ona jest najlepszym świadectwem. I będzie rosła wraz z wolnością od siebie samych. Odwagi! Do pracy!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
s. Joanna Hertling