Na izraelski rynek wchodzi koszerny smartfon. Izraelczycy, po Brytyjczykach, posiadają najwięcej smartfonów na świecie. Wyjątkiem są ultraortodoksyjni Żydzi odcięci religijnymi nakazami od technologicznych nowinek. Koszerny smartfon może to zmienić.
Haredim - mężczyźni z pejsami, w chałatach (długich czarnych płaszczach), niekiedy w rajtuzach, czasem przewiązani pasem, w czarnych kapeluszach na głowie - szybkim krokiem, niekiedy truchtem, przemierzają uliczki starego miasta Jerozolimy w drodze do Ściany Płaczu. W pośpiechu, żeby nie marnować cennego czasu na inne rzeczy niż modlitwę i studiowanie Tory.
Ubiór wyróżnia ich z tłumu pielgrzymów i turystów. Czasem, gdy w największym upale w środku lata ulicą idzie chasyd w futrzanej czapie, wywołuje to jeszcze większe zdziwienie. Ale jeszcze bardziej szokujące jest połączenie tej wiekowej tradycji z technologią - telefonem, bluetoothem w uchu, słuchawkami.
Telefony komórkowe, symbole nowoczesności, długo były uznawane za niekoszerne, czyli za niezgodne z religijnymi wymogami ultraortodoksyjnego judaizmu. Dopiero w roku 2006 wszedł na rynek telefon koszerny: pozbawiony poczty głosowej, dostępu do internetu i możliwości wysyłania sms-ów.
W zeszłym roku, gdy świeccy Izraelczycy ekscytowali się wejściem na rynek nowego iPhone'a 5, ultraortodoksyjny rabin Lior Glazer publicznie rozbił smartfon młotkiem. Inny szanowany rabin Chaim Kaniewski nakazał posiadaczom smartfonów spalić je. Religijna prasa i tablice ogłoszeniowe typowe dla dzielnic haredim pełne były krytyki smartfonów, przede wszystkim ze względu na zapewniany przez nie łatwy dostęp do świeckiej kultury, wiadomości, internetu i treści pornograficznych.
Wielu haredim nie ma telewizora i komputerów właśnie z obawy przed byciem narażonym na nieskromne treści. Z drugiej strony rosnąca liczba religijnych Żydów pracuje w sektorze high-tech, prowadzi własne biznesy i potrzebuje dostępu do koszernej technologii.
Odpowiedzią jest wchodzący właśnie na rynek zmodyfikowany telefon Nexus 4 z ograniczonymi możliwościami przeglądarki. Telefon przygotowuje gałąź biznesowego imperium Rami Levy'ego. Telefony będą miały dostęp do skrzynki mejlowej, sms-ów, przychodzących i wychodzących połączeń.
Dostępne będą niektóre aplikacje zatwierdzone wcześniej przez rabinów - w tym oferujące dostęp do usług bankowych czy ubezpieczeniowych. Wśród koszernych aplikacji jest też popularny izraelski Waze, pozwalający na nawigację po drogach z uwzględnieniem korków i objazdów, o których informują się nawzajem kierowcy w rzeczywistym czasie.
Izraelskie media piszą, że nie każdy będzie mógł kupić taki telefon. Wnioski o telefon składane przez młodych studentów religijnych szkół - jesziw - zostaną raczej odrzucone, bo ci mają skupiać się na nauce. Potrzebne będzie też pozwolenie od rabina.
Telefon, który na rynek wyjdzie pod koniec października, będzie kosztował od 450 dol. do 530 dol. w zależności od pojemności pamięci.
Jego konkurentem jest LG Optimus L7 II - telefon zatwierdzony przez specjalny Rabiniczny Komitet ds. Komunikacji, zajmujący się walką z technologią oferującą "nieskromne treści". Koszerny Optimus ma jeszcze mniej opcji niż model Levy'ego, gdyż nie da się z niego dzwonić, ani odbierać telefonów. Bardziej przypomina tablet niż komórkę.