Co zjada Miś Uszatek na kolację? Pora na dobranoc. Tego żarciku najmłodsze pokolenie już nie zrozumie.
13.09.2013 17:28 GOSC.PL
Z nowej ramówki zniknęły dobranocki. Uspokajam: nie jestem z tych, którzy w obronie „Wieczorynek” będą walczyli do ostatniej kropli krwi. Wiem, że ich czas bezpowrotnie przeminął (mam trójkę dzieci i zauważyłem już dawno, że przestały czekać na godzinę 19). To se ne vrati... Decyzja rady programowej telewizji jest jednak dla mnie niezwykle ważnym znakiem czasu.
Czy to, że wieczorem dzieciakom nie pomacha z okienka papa Smurf, Domiś czy Bolek z Lolkiem oznacza, że nie potrzebują już bajek? Absolutnie nie! Oznacza, że mają ich w bród. Są nimi zalane. Kreskówki są na wyciągnięcie ręki. Maluchy mogą je oglądać non stop na YouTube czy programach adresowanych dla najmłodszych. W ilu domach (nie wyłączając własnego) słyszałem mantrę: „Tata, ściągnij mi ten film”.
Czego pozbawiono dzieci? Elementu czekania. Istoty życia... duchowego.
Niecierpliwe pokolenie, które od razu chce zobaczyć owoc swej pracy nie potrafi czekać. Jako maluchy przez cały rok czekaliśmy na Święta Bożego Narodzenia, bo wtedy w telewizji puszczali filmy Disneya. Czekaliśmy na godzinę 19, bo leciała bajka. Nasze dzieci nie mają już na co czekać. Sięgają po pilota, czy jedną z setek płyt…
- To prawda – zauważa Jadwiga Basińska z Mumio - Jadąc autem co chwilkę mijasz stacje benzynowe czy „Żabki” i słyszysz z tylnego siedzenia samochodu: „Mamo, chcę pić! Mamo batonik!”. Pamiętam, że zaimponowało mi gdy Darek stanowczo mówił naszym dzieciom: „Poczekajcie. Godzinkę wytrzymacie. W domu zjemy kolację”. Bo jak my tym dzieciakom pokażemy, że mogą dostać wszystko, czego sobie zażyczą, to one nie będą potrafiły czekać w życiu na większe rzeczy. Nie będą potrafiły wytrzymać w czystości przed ślubem. Nie będą umiały pościć.
Dlaczego czekanie jest tak ważne? Bo stanowi istotę życia duchowego. „Szukajcie mnie, gdy się pozwalam znaleźć” – szepcze Bóg. A gdy nie pozwala nam odkryć swej kryjówki? Pozostaje czekanie.
- Pokora i mądrość objawiają się w czekaniu – podpowiada o. Michał Zioło, trapista – „Wielkim czekaniem czekałem na Pana”. Czekanie ma być wielkie, żeby było godne przyjąć Wielkiego Boga.
Co to za frajda wiedzieć z góry, jaki prezent dostanie się pod choinkę i otrzymać go już teraz, w połowie września?
PS. Dlaczego miś Uszatek nie może się wyspać? Bo ma klapnięte łóżko...
Marcin Jakimowicz