Twoje grzechy są odpuszczone.
Przeczytałem kiedyś wypowiedź człowieka niewierzącego, który mówił do kogoś, kto wierzy: Wam to dobrze, wy przynajmniej macie kogo obrazić i kogoś, kto wam zawsze przebaczy. Wyspowiadacie się i macie odpuszczony każdy grzech, a zadana pokuta zapewnia przebaczenie. A co ma zrobić ateista o wrażliwym sumieniu, który bardzo kogoś skrzywdził, chce szczerze tę krzywdę naprawić, a zupełnie nie ma możliwości. Skrzywdzony bowiem jest zupełnie niedostępny, czy nawet już nie żyje. Nie wiem, ilu jest ateistów, którzy tak myślą, ale wiem, jakim skarbem jest fakt, że najcięższy nawet grzech może być odpuszczony, jeśli człowiek szczerze się skruszy i o przebaczenie poprosi, a o ile to możliwe, krzywdę wynagrodzi. Nie na próżno pierwszym aktem Chrystusa Zmartwychwstałego było przekazanie apostołom władzy odpuszczania grzechów. Czy zdajemy sobie sprawę z wartości tego skarbu? Jak z niego korzystamy?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Leon Knabit