Żeby pomóc nam dobrze przeżyć wrześniowe świętowanie, najpierw sami musieli się dobrze przygotować. Jak? Żarliwą modlitwą o dobre owoce jubileuszowych wydarzeń.
Na konferencjach rejonowych i podczas spotkań modlitewnych kapłani powierzyli ewangelizację Jezusowi i Jego Matce. W Słupsku, Pile i Koszalinie bp Edward Dajczak przestrzegał księży przed pułapką „akcyjności”. – Zawsze jest to niebezpieczeństwo. Bo chcemy coś dobrze przygotować, chcemy, żeby wszystko „zagrało”. To przecież takie normalne, ludzkie. Ale nie chciałbym, byśmy w tym zewnętrznym wymiarze się wypalili, bo można wtedy przeakcentować. Dlatego trzeba zadbać o tę chwilę zatrzymania, bezruchu. My jesteśmy z pokolenia, które bardzo wierzy w działanie, w akcję. To można podsumować, odnotować, wyakcentować sukcesy, wyciągnąć wnioski. A do trwania w bezruchu potrzeba… wiary. Jeśli ktoś ma zrobić to w tym mieście, to trzeba zacząć od tych, którzy głoszą – wyjaśniał pasterz diecezji.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Karolina Pawłowska