Ten dokument pozwala zrozumieć, jak daleko można się zapędzić, kiedy prawo pozwala pomóc człowiekowi w pozbawieniu go życia.
Taką opinię przedstawił włoski lekarz Ferdinando Cancelli na łamach L’Osservatore Romano po lekturze opinii przygotowanej przez francuski Komitet Konsultacyjny ds. Etycznych.
Liczący 70 stron dokument odnosi się do kwestii eutanazji i wspomaganego samobójstwa. Wskazuje na poważne obawy wiążące się z otwarciem możliwości prawnych dla tzw. pomocy przy zadaniu komuś śmierci. Komitet, który zajmuje się m.in. opiniowaniem kwestii bioetycznych, nie zgodził się na uznanie prawa osób zbliżających się do końca życia do dostępu do działań medycznych mogących ten moment śmierci przyspieszyć.
Publikacja dokumentu związana jest z zainicjowaną przez prezydenta Francji Françoisa Hollanda debatą na temat końca życia, autonomii osoby i jej pragnienia śmierci. Komitet zdecydował się zatem przedstawić swoją opinię. Odrzucił prawo do eutanazji oraz samobójstwa wspomaganego. Zgodził się jednak na tzw. uśpienie pacjenta.
Analizując dokument Cancelli wskazuje na całą serię nadużyć, które już pojawiły się w tych krajach, gdzie eutanazję zalegalizowano. Co ciekawe, u wielu pacjentów w tych krajach zaobserwowano wzmożone pragnienie życia. Osobliwe jest jednak to, że prośby o eutanazję kierowane są najczęściej do lekarzy domowych (50 proc.) lub specjalistów (40 proc.). Jedynie ok. 10 proc. z nich otrzymują lekarze zajmujący się opieką paliatywną. Zdaniem włoskiego lekarza, medycyny paliatywnej nie da się pogodzić z logiką eutanazji.