Centrum Integracji Społecznej. – Taka placówka powinna być w każdej gminie. To lepsze rozwiązanie niż Ośrodek Pomocy Społecznej. Tutaj osoby mają szansę wyjść z „zasiłkowni” – uważa Michał Nieroda.
Opiekuję się chorymi. Praca jest ciężka, ale satysfakcjonująca, szczególnie jak ktoś podziękuje, to człowiek nie czuje zmęczenia. Cieszę się, bo mam co robić i dostaję za to pieniądze, a w naszym mieście bardzo ciężko znaleźć pracę. A poza tym człowiek wyszedł z domu – mówi pani Małgorzata. – Wykonuję prace remontowe. Wcześniej byłem bezrobotny, a teraz przynajmniej mam zajęcie. Tutaj człowiek czuje się doceniony. To lepsze niż siedzenie w domu. Niektórzy wolą chodzić po ulicach bez sensu, a ja wolałbym nawet zamiatać ulicę, niż nic nie robić – zapewnia pan Ryszard. – Dbam o utrzymanie terenów zielonych. Wcześniej 30 lat pracowałem na kolei jako monter łączności radiowej. W 2010 roku były grupowe zwolnienia i ja też straciłem pracę. Oczywiście szukałem, ale bez skutku. CIS nie rozwiązuje wszystkich problemów, ale to ogromna pomoc. Nie muszę iść żebrać pod kościołem” – mówi pan Andrzej. Takich historii jest tu znacznie więcej. Obecnie z Centrum Integracji Społecznej w Dobiegniewie korzysta 50 osób.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Krzysztof Król