Jezus przyszedł świat zbawić, ale właśnie dlatego wchodził ze światem w spór. Dzieło zbawienia nie polega wszak na byciu ślepym.
Czołowi „otwarci” (na co?) katolicy są bardzo życzliwi dla Nergala, Hartmana, Palikota itp. Sądzą, że podchodząc ze zrozumieniem do ich antykatolickich wyskoków, pokazują chrześcijańską miłość, która może doprowadzić grzeszników do Jezusa i na łono Kościoła. W ich głowach nie pojawia się najmniejsza wątpliwość, że być może jest akurat na odwrót, że w ten sposób sprzyjają umacnianiu się głupich, szkodliwych opinii.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Dariusz Kowalczyk SJ