Dałem wam ziemię, około której nie trudziliście się, i miasta, których wyście nie budowali, a w nich zamieszkaliście. Joz 24,33
W Psalmie 127 czytamy o tym samym: „Daremnym jest dla was wstawać przed świtem, wysiadywać do późna – dla was, którzy jecie chleb zapracowany ciężko; tyle daje On i we śnie tym, których miłuje”. Ułuda tego, że moją krwawicą jestem w stanie zapewnić sobie życie takie, o jakim marzę, doprowadziła mnie na skraj przepaści. Widząc, kiedy mniej pracowici dostają o wiele więcej niż ja, ogarnia mnie co najmniej frustracja. To książkowy objaw funkcjonowania w założeniu, że człowiek jest panem swojego życia. A nie jest. Nie jest panem ani życia, ani śmierci, ani tego, co pomiędzy. Wszystko jest niezasłużonym darem. Bóg różnie różnym daje, ale to, co najważniejsze, wszyscy dostaliśmy po równo. To Jego miłość. Dopiero odkrycie fundamentalnego znaczenia tego obdarowania daje szansę oczyszczania naszego życia ze złogów zazdrości i frustracji. Bo kiedy miłość Boga staje się wszystkim, cała reszta staje się niczym. Logiczne.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Adam Szewczyk