Wstają bladym świtem i jadą często przeszło 100 km, żeby zdążyć na poranne spotkanie z dziećmi na jednej z lubelskich ulic. To dzięki nim trwa akcja „Wakacje w Dobrym Towarzystwie”.
Kasia mieszka w Zwierzyńcu. Żeby dojechać do Lublina na godz. 10 rano, musi wstać o 5. Są wakacje. Kasia w ciągu roku szkolnego uczy się w szkole średniej. Codziennie musi wstawać rano, żeby na czas dojechać na lekcje. Wydawałoby się, że wakacje będą idealnym momentem, by mogła się w końcu wyspać. Ale Kasia rezygnuje z wypoczynku albo raczej z pewnego rodzaju wypoczynku na rzecz czegoś innego. – Lubię się bawić z tymi dziećmi – mówi. – Chce mi się wstawać i tu przyjeżdżać. Podobnie było w zeszłym roku. Kasia jest okresową wolontariuszką i razem z innymi młodymi ludźmi uczestniczy w akcji organizowanej przez lubelskie Centrum Wolontariatu oraz Radio eR „Wakacje w Dobrym Towarzystwie”. Monika, tegoroczna maturzystka, także część swoich wakacji spędza z dziećmi. – Nie, nie szkoda mi czasu – mówi. – Sama świetnie się przy tym bawię!
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Justyna Jarosińska