Jezus znad koreańskiej granicy

Kult Bożego Miłosierdzia rozwija się w Korei Południowej tak szybko jak tutejszy Kościół, zwany katolickim tygrysem Azji.

0m 52s

Gdy pytam ks. Pawła Zawadzkiego, dlaczego w kwietniu, kiedy napięcie między Koreą Północną a Południową sięgało zenitu, a atak nuklearny miał być kwestią godzin, nie skorzystał z propozycji rodzimej prowincji palotynów i nie wrócił do kraju, wybucha śmiechem. Jest naprawdę rozbawiony tym, jak światowe media zagrały w kolejnej sztuce napisanej przez północnokoreańskiego dyktatora Kim Dzong Una. – Zagrożenie było wcześniej i jest później. My mamy to na bieżąco – wyjaśnia swą decyzję, by do Polski przyjechać zgodnie z wcześniejszym planem, czyli z końcem czerwca. I dodaje: – Nieustanne zagrożenie tym bardziej nam uświadamia, że żyjemy w Bożej Opatrzności, a Panem naszego życia jest Jezus.

Dostęp do pełnej treści już od 12,90 zł za miesiąc

Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń ten artykuł
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5

Ewa K.Czaczkowska