W naszym chrześcijańskim życiu modlitwa i działanie są zawsze głęboko zjednoczone - powiedział papież Franciszek podczas dzisiejszej modlitwy „Anioł Pański” w Watykanie.
Publikujemy rozważanie Ojca Świętego w tłumaczeniu na język polski:
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry.
Również tej niedzieli nadal czytamy dziesiąty rozdział Ewangelii według św. Łukasza. Dzisiejszy fragment mówi o Marcie i Marii. Kim są te dwie kobiety? Marta i Maria, siostry Łazarza, są krewnymi i wiernymi uczennicami Pana, które mieszkały w Betanii. Św. Łukasz opisuje je w następujący sposób: Maria u stóp Jezusa, „przysłuchiwała się Jego mowie”, natomiast Marta uwijała się koło rozmaitych posług (por. Łk 10, 39-40). Obydwie ofiarowywały gościnę będącemu w drodze Panu, ale czyniły to w inny sposób. Maria siadła u nóg Pana, zasłuchana, natomiast Marta dała się pochłonąć rzeczom, które trzeba było przygotować, i była tak bardzo zajęta, że zwróciła się do Pana mówiąc: „Panie, czy Ci to obojętne, że moja siostra zostawiła mnie samą przy usługiwaniu? Powiedz jej, żeby mi pomogła” (w. 40). A Jezus jej odpowiedział, łagodnie napominając: „Marto, Marto, troszczysz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba tylko jednego” (w. 41).
Co Jezus chce powiedzieć? Czym jest to jedno, czego potrzebujemy? Nade wszystko trzeba zrozumieć, że nie chodzi tutaj o przeciwstawienie dwóch postaw: słuchania Słowa Pana, kontemplacji, oraz konkretnej posługi bliźniemu. Nie są to dwie postawy względem siebie przeciwstawne, ale przeciwnie, są to dwa aspekty, obydwa istotne dla naszego życia chrześcijańskiego. Aspekty, których nigdy nie należy od siebie oddzielać, lecz przeżywać je w głębokiej jedności i harmonii. Dlaczego więc Marta otrzymuje napomnienie Jezusa, jakkolwiek łagodne? Ponieważ uważała za istotne jedynie to, co sama czyniła, to znaczy była zbyt pochłonięta i zatroskana sprawami, które trzeba było „zrobić”. W chrześcijaninie dzieła posługi i miłosierdzia nigdy nie są oderwane od zasadniczego źródła wszystkich naszych działań: to znaczy słuchania Słowa Pana, przebywania, tak jak Maria u stóp Jezusa, w postawie ucznia.
Dlatego Pan Jezus napomina Martę. Także w naszym życiu chrześcijańskim modlitwa i działanie niech będą zawsze głęboko zjednoczone. Modlitwa, która nie prowadzi do konkretnych działań wobec brata ubogiego, chorego, potrzebującego pomocy, przeżywającego trudności jest modlitwą jałową i niepełną. Ale jednocześnie, kiedy w posłudze kościelnej zwracamy uwagę jedynie na to, by „zrobić”, większą wagę przypisujemy do rzeczy, działań, struktur, a zapominamy o centralnym miejscu Chrystusa, nie zostawiamy czasu na dialog z Nim w modlitwie, to grozi nam służenie samym sobie, a nie Bogu obecnemu w potrzebującym bracie. Św. Benedykt streszczał styl życia, jaki wskazywał swoim mnichom w dwóch słowach: „ora et labora”, „módl się i pracuj”. To z kontemplacji, z relacji mocnej przyjaźni z Panem, rodzi się w nas zdolność do życia i niesienia miłości Boga, Jego miłosierdzia, Jego czułości wobec innych.
Także nasza praca z bliźnimi w potrzebie, nasza praca w miłości, w dziełach miłosierdzia doprowadza nas do Pana, ponieważ patrzymy na Chrystusa w tym bracie czy siostrze potrzebującym.
Prośmy Dziewicę Maryję, Matkę zasłuchania i posługi, aby nas nauczyła rozważania w naszym sercu Słowa Swego Syna, wiernej modlitwy, bycia bardziej wrażliwymi na konkretne potrzeby braci.
Po odmówieniu modlitwy „Anioł Pański” papież Franciszek powiedział:
Serdecznie pozdrawiam wszystkich obecnych tutaj pielgrzymów, rodziny, parafie, stowarzyszenia, ruchy i grupy. Szczególnie pozdrawiam wiernych z Florencji, Foggi i z Villa Castelli oraz ministrantów z rodzinami z Conselve.
Widzę tam napisane na dole: Dobrej podróży. Dziękuję, dziękuję.
Proszę was, abyście towarzyszyli mi duchowo modlitwą podczas tej podróży, którą jutro rozpoczynam. Jak wiecie udam się do Rio de Janeiro w Brazylii z okazji 28. Światowego Dnia Młodzieży. Będzie tam bardzo wielu młodych ludzi ze wszystkich stron świata. I myślę, że będzie to można nazwać tygodniem młodzieży, po prostu tygodniem młodzieży. Bohaterami tego tygodnia będzie młodzież. Wszyscy ci, którzy przybędą do Rio de Janeiro pragną usłyszeć głos Jezusa, wysłuchać Jezusa: Panie, co mam czynić ze swoim życiem, jaka droga jest dla mnie?
Także wy, nie wiem czy są młodzi ludzie dzisiaj na placu, jest młodzież? Jest. Także wy, młodzi którzy jesteście na placu, skierujcie to samo pytanie do Pana: Panie, co mam czynić ze swoim życiem, jaka droga jest dla mnie?
Zawierzajmy wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny tak kochanej i czczonej w Brazylii, te pytania, które postawi młodzież zebrana tam, w Brazylii i wy, którzy jesteście tu dzisiaj. Niech Maryja pomoże nam na tym nowym etapie naszej pielgrzymki.
Wszystkim wam życzę dobrej niedzieli i smacznego obiadu. Do zobaczenia.