– Niedawno się rozwiedli. Ona, chociaż nie wierzyła, że jeszcze do siebie wrócą, postanowiła pójść na pielgrzymkę w intencji pojednania. Następnego roku razem stanęli przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej – opowiada ks. Krzysztof Czaja.
Pątnicy idą prawie trzy tygodnie. Pokonują pieszo kilkaset kilometrów. Każdy dzień wygląda podobnie. Poranna pobudka, całodzienny marsz, modlitwa, Msza św. i nocleg u różnych ludzi. Na trasie nie wolno używać telefonów komórkowych, kupować po drodze lodów, ani kąpać się w mijanych po drodze jeziorach. – „Dlaczego ludzie »skazują się« na coś takiego zamiast wypocząć gdzieś nad morzem” – myślałem, zanim sam nie wziąłem udziału w pielgrzymce – przyznaje Bartek. – Idąc na Jasną Górę nabieramy sił, które starczają nam później na cały rok, napełniamy się łaską Ducha Świętego – zapewnia ks. Krzysztof Ławrukajtis.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jan Hlebowicz