Abp Müller zaprezentował nową encyklicę papieża

Światło, które pochodzi z wiary nie oddala nas od rzeczywistości, ale pozwala nam pojąć jej najgłębsze znaczenie, odkryć, jak bardzo Bóg kocha ten świat i wciąż kieruje go ku sobie - to jak podkreśla prefekt Kongregacji Nauki Wiary abp Gerhard L. Müller główne przesłanie zaprezentowanej dziś w Watykanie i w Warszawie encykliki "Lumen fidei".

Wiara, mianowicie, istnieje zawsze wewnątrz sieci relacji, które nas poprzedzają i nas przekraczają, istnieje pośród swoistego „my”, które zaprasza nas do wyjścia z samotności naszego „ja”, aby nas usytuować na horyzoncie i w kręgu wciąż coraz większym, w dialogu i w drodze, które nie mają granic. Już sama forma dialogowa, w której powstało nasze Credo świadczy o tymże fakcie i tejże dynamice, które stawia nas pośród kościelnego „my”, wewnątrz owego nowego podmiotu, do którego przynależymy przez wiarę.

Kościół jest miejscem, w którym ten ruch osoby – który rodzi się z wiary przeżytej – zakorzenia się i przez którego człowiek jest wciąż na nowo lansowany, otwierając się na Boga i na innych, stając się nową Weltanschauung, specyficzną wizją świata: ona jest istotnie – według pięknych słów Romano Guardiniego – „historycznym nośnikiem pełnego spojrzenia Chrystusa na świat” (nr 22).

Kościół jest miejscem, z którego rodzi się wiara i w którym staje się ona doświadczeniem, które można przekazywać, to znaczy świadczyć o nim w sposób rozumowy i dlatego to niezawodny: „tym, co przekazuje się w Kościele... jest nowe światło, rodzące się ze spotkania z Bogiem żywym” (nr 40).

Właśnie to spotkanie z Bogiem żyjącym jest tym, co Kościół czyni możliwym i co pozwala wierze, by stała się wiarygodnym świadectwem. Nośnikiem i skutecznym znakiem tego spotkania „są sakramenty, sprawowane w liturgii Kościoła” (nr 40). Dlatego Encyklika stwierdza, że „wiara ma [w swej istocie] strukturę sakramentalną” (nr 40).

W tym świetle można lepiej rozumieć naturę dynamiki związanej z wiarą: wiara nas porusza, od rzeczy widzialnych i materialnych, ku niwidzialnej „tajemnicy tego, co wieczne” (nr 40). W tym ruchu, wierzący zostaje włączony z całym sobą w prawdę, którą przyjmuje i wyznaje (por. nr 45). Nie może on więc „wypowiadać z prawdą słów Credo, nie będąc tym samym przemienionym” (nr 45), a to dlatego że wiara przywołuje człowieka do ciągłej przemiany, nie pozwalając mu na zamknięcie się w jakimś oportunistycznym wygodnym spokoju.

Na drugim miejscu, chciałbym przywołać cytat – obecny w trzeciej części Encykliki – pochodzący z Homilii Świętego Leona Wielkiego: „jeśli wiara nie jest jedna, nie jest wiarą” (nr 47). Żyjemy bowiem w świecie, który pomimo wszystkich swoich powiązań i globalizacji, jest rozczłonkowany i podzielony na wielu „światów”, które – nawet jeśli pozostają we komunikacji między sobą, często i łatwo istnieją oddzielone jeden od drugiego i w konflikcie między sobą. Jedność wiary jest zatem cennym dobrem. Do świadczenia o tym dobro i do podtrzymywania i gwarantowania go są wezwani Ojciec Święty i jego współbracia Biskupi, którzy są niejako pierwocinami tej jedności jaką chce się ofiarować całemu światu.

Chodzi tu nie o monolityczną jedność, ale bogatą i żywotną w różnorodność form – sam Bóg jest trój-jedyny – i to On jest jednocześnie i źródłem i misją Kościoła, który dlatego właśnie jest zdefiniowany przez Sobór Watykański II jako „znak i narzędzie” (LG 1) jedności, która pochodzi od Boga i pragnie ogarnąć cały rodzaj ludzki.

Jest to jedność, która słusznie jest definiowana jako „katolicka”, ponieważ zbudowana jest na prawdzie, której pragnie służyć i wyrażać. Ona ma rzeczywiście „zdolność asymilacji w sobie wszystkiego, co znajduje w różnych środowiskach, w jakich jest obecna, w różnych kulturach, z jakimi się spotyka, oczyszczając wszystko i znajdując dla tego najlepszy wyraz” (nr 48). Ta jedność, właśnie dlatego że jest uformowana na prawdzie, w niczym nas nie zubaża, ale wzbogaca darami, które pochodzą z hojności Serca Boga i każdego.
Zatem owa jedność w prawdzie, w którą wprowadza nas Bóg – będący Ojcem nas wszystkich – pomaga nam także w odnajdywaniu korzeni prawdziwego braterstwa (por. nr 53). Bez prawdy i bez Boga marzenie powszechnego braterstwa, zrodzone przez modernizm, nie ma możliwości realizacji i jest skazane na powtarzanie smutnego doświadczenia wieży Babel. Braterstwo, bowiem, „pozbawione odniesienia do wspólnego Ojca jako swego ostatecznego fundamentu, nie potrafi się ostać” (nr 54). Historia ostatnich dwóch wieków, niestety, dała tego dobitne potwierdzenie.

Na koniec, ostatnia już sugestia, ponownie podjęta dosłownie z tekstu Encykliki, w jej czwartej części. Jeśli jest prawdą, że autentyczna wiara napełnia radością i jest swego rodzaju „poszerzaniem przestrzeni życia” (nr 53) – oto wezwanie, które namacalnie łączy Papieża Franciszka i Benedykta XVI – „światło wiary nie powoduje, że zapominamy o cierpieniach świata” (nr 57), ale otwiera nas na odpowiedź „w formie obecności, która towarzyszy historii dobra, łączącej się z każdą historią cierpienia, by rozjaśnił ją promień światła” (nr 57). Tylko światło, które pochodzi od Boga – od Boga wcielonego, który przeszedł poprzez śmierć i ją pokonał – jest w stanie ofiarować niezawodną nadzieję wobec zła, wobec każdego zła, które dręczy życie człowieka.

Krótko mówiąc, Encyklika chce potwierdzić w nowy sposób, że wiara w Jezusa Chrystusa jest dobrem dla człowieka i „jest dobrem dla wszystkich, jest dobrem wspólnym”: „jej światło nie oświeca tylko wnętrza Kościoła i nie służy jedynie budowaniu wiecznego miasta w zaświatach. Pomaga nam ona budować nasze społeczności, tak by zmierzały ku przyszłości dającej nadzieję” (nr 51).

To są krótkie myśli, które pragną jedynie zachęcić do lektury tego bogatego dokumentu. Ta Encyklika może w pełni być uważana za „dokument”: nie przedstawia tylko słów, ale dokumentuje pozytywność spojrzenia – i to jest światło wiary – życia, które zostaje pociągnięte przez Boga i włączone całkowicie w Niego. To jest zresztą świadectwo, za które jesteśmy wdzięczni Papieżowi Franciszkowi, jak też Benedyktowi XVI, dwom autentycznym świadkom światła wiary i nadziei dla współczesnego człowieka.

abp Gerhard L. Müller / Watykan

 

« 1 2 3 »