Mszą św. z udziałem prezydenta Bronisława Komorowskiego w Katedrze na Wawelu uczczono w czwartek 70. rocznicę śmierci Naczelnego Wodza gen. Władysława Sikorskiego, który zginął 4 lipca 1943 r. w katastrofie lotniczej nad Gibraltarem.
Nabożeństwo odprawił biskup pomocniczy krakowski Damian Muskus. Po mszy prezydent Komorowski złożył wieniec na grobie generała w krypcie Świętego Leonarda. Jak poinformował PAP proboszcz Katedry na Wawelu ks. prałat Zdzisław Sochacki, prezydent złożył też wiązanki kwiatów na sarkofagach marszałka Józefa Piłsudskiego i pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, które znajdują się w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów.
Jak powiedział dziennikarzom prezydent Komorowski, na sarkofagu generała Sikorskiego złożył wieniec "od narodu". "To formuła, którą się czasami stosuje po to, aby podkreślić prawo i przywilej prezydenta, który chce okazać wdzięczność, chce wyróżnić albo chce pamiętać w imieniu całego narodu" - wyjaśnił.
Dodał, że w ten sposób chciał także przypomnieć, iż po śmierci Sikorskiego w okupowanej Polsce podziemie rozwieszało klepsydry żałobne podpisane "Naród". "To piękna polska tradycja wyrażająca także nasze marzenia o wolności, którą wtedy utraciliśmy i marzyliśmy o jej odzyskaniu, a która niestety nie stała się faktem" - mówił Komorowski.
Śmierć generała Sikorskiego - zauważył prezydent - była w nowożytnej historii Polski momentem zwrotnym, który zaowocował utratą poparcia świata zachodniego i popadnięciem Polski, w wyniku decyzji mocarstw zachodnich w porozumieniu ze Stalinem, w stan zależności od Związku Sowieckiego.
"Myślę, że dzisiaj w 70. rocznicę śmierci generała Sikorskiego warto wspominać nie tylko te tragiczne momenty, ale również powiedzieć, że śmierć generała Sikorskiego i wysiłek całego polskiego pokolenia któremu przewodził, zaowocowała ponownym odzyskaniem wolności w 1989 roku. Ten sarkofag tutaj przypomina, że tamta tragiczna, przegrana walka w czasie II wojny światowej jest jednym z fundamentów naszej współczesnej wolności" - podkreślił Komorowski.
Gen. Władysław Sikorski, współautor zwycięstwa nad Armią Czerwoną w 1920 r., premier II RP a w czasie II wojny światowej Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych i szef rządu RP na uchodźstwie zginął 4 lipca 1943 r. w katastrofie samolotu nad Gibraltarem. Okoliczności jego śmierci do dziś budzą kontrowersje.
Samolot Liberator II AL523, którym generał wracał z inspekcji Armii Polskiej na Wschodzie, spadł do morza o godz. 23.07, 16 sekund po starcie. W wypadku śmierć poniosła także córka generała, szef sztabu Naczelnego Wodza Tadeusz Klimecki oraz siedem innych osób.
Przyczyn katastrofy (ocalał tylko czeski pilot) nie wyjaśniono w pełni do dziś. Według oficjalnej wersji, przedstawionej w raporcie brytyjskiej komisji badającej wypadek w 1943 r., przyczyną katastrofy było zablokowanie steru wysokości. Niektórzy uważają jednak, że był to zamach. Jako możliwych autorów wskazywano m.in. sowiecki wywiad, Anglików oraz polską opozycję wobec Sikorskiego.
Po uroczystym pogrzebie w Londynie, Naczelny Wódz pochowany został na cmentarzu polskich lotników w Newark koło Nottingham. 17 września 1993 r. jego prochy spoczęły w krypcie św. Leonarda w podziemiach katedry na Wawelu.
W listopadzie 2008 r. w ramach śledztwa IPN ekshumowano szczątki gen. Sikorskiego z trumny w katedrze na Wawelu, po czym odbył się jego ponowny pogrzeb w tym samym miejscu. Badania ustaliły, że generał zginął w wyniku obrażeń wielu narządów, typowych dla ofiar katastrof komunikacyjnych.