01.07. Berlin (PAP/Reuters,dpa) - Kanclerz Niemiec Angela Merkel będzie wkrótce rozmawiać z prezydentem USA Barackiem Obamą na temat doniesień o działaniach amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA), wymierzonych w Unię Europejską i jej kraje członkowskie.
Poinformował o tym w poniedziałek rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert, podkreślając, że "podsłuchiwanie przyjaciół jest niedopuszczalne". Wskazał, że potrzebne jest pełne wyjaśnienie tej kwestii i "w razie potrzeby jednomyślna i bardzo wyraźna reakcja europejska".
Zaakcentował, że Niemcy chcą porozumienia o wolnym handlu między UE a USA, ale "wymaga to wzajemnego zaufania".
"Jeśli potwierdzą się informacje o szpiegowaniu przedstawicielstw dyplomatycznych Unii Europejskiej i poszczególnych krajów europejskich, to jasno powiemy, że podsłuchiwanie przyjaciół jest niedopuszczalne" - podkreślił Seibert, dodając, że minęły już czasy zimnej wojny.
Rzecznik niemieckiego MSZ powiedział z kolei, że dyrektor tego resortu ds. politycznych spotka się w poniedziałek z ambasadorem USA w Berlinie.
Niemiecki tygodnik "Der Spiegel" poinformował, że podejmowane w ramach programu PRISM działania wywiadowcze NSA obejmowały również Unię Europejską, w tym zwłaszcza Niemcy. "Der Spiegel" powołał się na częściowo udostępnione mu dokumenty, które przejął informatyk Edward Snowden, zatrudniony do niedawna w będącej partnerem zewnętrznym NSA amerykańskiej firmie komputerowej.
Pochodzący z września 2010 roku raport mówi o zakładaniu podsłuchów w przedstawicielstwie dyplomatycznym UE w Waszyngtonie i w nowojorskiej siedzibie ONZ oraz o penetrowaniu ich wewnętrznych sieci komputerowych. Ambasada UE została wyraźnie nazwana przez NSA "celem ataku".
Jak podał "Spiegel", z udostępnionej mu statystyki wynika, że na terenie Niemiec każdego dnia NSA uzyskiwała dostęp do średnio 20 mln rozmów telefonicznych i 10 mln kontaktów przez internet, przechwytując metadane, czyli informacje na temat tego, kiedy i między kim nastąpiło konkretne połączenie. Metadane te gromadzi elektroniczne archiwum agencji w Fort Meade pod Waszyngtonem.
Dla porównania, z terenu Francji NSA odbierała codziennie przeciętnie tylko 2 mln metadanych. Tajne dokumenty wskazują, że zainteresowania Amerykanów koncentrowały się na węzłach łączności w południowych i zachodnich Niemczech - zaznaczył "Der Spiegel". Tygodnik twierdzi, że działania NSA mogły sięgać aż po osobę kanclerz Niemiec Angeli Merkel.
Wyjaśnień w sprawie doniesień tygodnika "Der Spiegel" zażądały już od USA m.in. Komisja Europejska oraz władze Niemiec i Francji.