Jarmark średniowieczny. Na jeden dzień Park Miejski przekształcił się we wczesnośredniowieczną osadę słowiańską.
Przed laty Wojnicz słynął w wielkich jarmarków. Jak pisał prof. Józef Szymański pochodzący z Wojnicza, przed rozbiorami Polski w 1795 r., ale także w pierwszej połowie XIX w., odbywało się tu czternaście dorocznych wielkich jarmarków, które zezwolili organizować polscy królowie. „Gromadziły one kupców, handlarzy i rzemieślników z licznych miast Polski południowej, ale także szlachtę, wystawiającą produkty ich majątków. Każdy jarmark trwał kilka dni, a rozpoczynał się w niedzielę, lub inne święto kościelne. Miasto wówczas tętniło życiem, choć nie brakowało i awantur absorbujących sąd miejski (ławę). W drugiej połowie XIX w., ale także w minionym wieku, funkcję tę przejęły poniedziałkowe targi, na które zezwolił w 1452 r. król Kazimierz Jagiellończyk. Stąd targi te niekiedy nazywano jarmarkami, ale to już nie były owe wielkie doroczne jarmarki, choć nadal gromadziły kupców także z sąsiednich miast” – pisał prof. Szymański. Zwyczaj poniedziałkowych targów przetrwał do dnia dzisiejszego. – Choć to nie to samo, co przed wiekami. Forma jest bardzo ograniczona ze względu na zmieniające się nawyki konsumenckie społeczeństwa – mówi Paweł Koczanowski z Referatu Rozwoju i Promocji Urzędu Miejskiego w Wojniczu. – Chcemy jednak powrócić do tradycji jarmarcznych i tak zrodził się pomysł Jarmarku Kasztelanii Wojnickiej – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Joanna Sadowska