W okolicy Żlebu Honoratka w ciągu Orlej Perci - najtrudniejszego szlaku w polskich Tatrach zginął w środę turysta. Jego ciało na pokładzie śmigłowca do Zakopanego przetransportowali ratownicy górscy.
Jak powiedział PAP ratownik dyżurny TOPR Jakub Hornowski, o wypadku zawiadomili ratowników świadkowie zdarzenia. Ponieważ nie odnaleziono dokumentów potwierdzających tożsamość ofiary, policja ustali kim był mężczyzna. Turysta sam wędrował po górach.
Żleb Honoratka dawniej zwany Żydowskim Żlebem znajduje się pomiędzy Zawratem a Małym Kozim Wierchem. Odchodzi od Zmarzłej Przełączki Wyżnej w kierunku Hali Gąsienicowej.
W ubiegłym roku na Orlej Perci zginęło pięć osób. W historii taternictwa na tym szlaku zginęło już ponad sto osób. W 2006 r. po śmiertelnym wypadku na Orlej Perci 20-latki z Miechowa powstała społeczna inicjatywa, aby zamknąć dla turystów ten najtrudniejszy w Polsce szlak wysokogórski. Pod apelem do Tatrzańskiego Parku Narodowego (TPN) w tej sprawie podpisało się ponad 10 tys. osób. Władze TPN uważają jednak, że szlak powinien pozostać otwarty, a każdy planując wycieczkę wysokogórską powinien zdawać sobie sprawę z niebezpieczeństwa jakie może napotkać.
W Tatrach są bardzo dobre warunki do uprawiania turystyki, ale w wyższych partiach Tatr Wysokich, w żlebach po północnej stronie i miejscach zacienionych miejscami leżą jeszcze płaty starego, bardzo twardego śniegu. Wejście w taki teren grozi niebezpiecznym poślizgnięciem i upadkiem z dużej wysokości.