MSZ opublikował depesze-szyfrogramy z 1989 r. wysyłane z ambasad PRL w Londynie, Paryżu, Rzymie i Kolonii do centralnych władz w Warszawie. To licząca 253 dokumentów korespondencja dotycząca Okrągłego Stołu i reakcji europejskich stolic na polską transformację.
"Prezentujemy na stronie internetowej MSZ dokumenty, w znakomitej większości depesze z naszych placówek w Europie Zachodniej. To ciekawa lektura, dlatego że są to dokumenty, które były wytwarzane w tym czasie +na gorąco+. To +żywa historia+" - powiedziała Małgorzata Mroczkowska, która w MSZ kieruje Biurem Archiwum i Zarządzania Informacją. Podkreśliła, że podczas lektury opublikowanej dokumentacji każdy będzie mógł samodzielnie przekonać się, jak w ówczesnym czasie polskiej transformacji pracowali ambasadorzy PRL.
"To materiał, który może zainteresować nie tylko wąskie grono historyków lub dyplomatów, ale też grono młodych osób, których interesuje to, jak przebiegała transformacja w Polsce" - zaznaczyła Mroczkowska.
Wśród najciekawszych dokumentów opublikowanych przez MSZ znajdują się m.in. szyfrogramy z Wielkiej Brytanii. Są to relacje urzędującego w ambasadzie PRL w Londynie Zbigniewa Gertycha, który opisywał reakcje brytyjskich władz na polską transformację, w tym swoją rozmowę z 20 marca 1989 r. z premier Wielkiej Brytanii. "Margaret Thatcher powiedziała mi w krótkiej rozmowie, że z uznaniem obserwuje działania władz PRL, zmierzające do stworzenia +nowego ładu społecznego+. Dotychczasowe rezultaty tych działań stawiają nas w awangardzie reform w KS (krajach socjalistycznych - PAP). Thatcher stwierdziła jednocześnie, że sukces reform zależy w dużej mierze od śmiałości i konsekwencji w płaszczyźnie gospodarczej, w której w istocie muszą zapaść najtrudniejsze decyzje" - brzmi fragment depeszy, która po rozszyfrowaniu trafiła na biurko m.in. gen. Wojciecha Jaruzelskiego, będącego w tym czasie przewodniczącym Rady Państwa.
W kwietniu 1989 r. ambasador Gertych relacjonował także brytyjskie reakcje na rezultaty obrad Okrągłego Stołu, które w szyfrogramie określane są literami "o.s.". "Generalnie w bardzo pozytywnych reakcjach oficjalnych kół brytyjskich (...) dotyczących +o.s.+ dominuje przekonanie o historycznym znaczeniu samego dojścia do obrad +o.s.+ i zdecydowana aprobata dla jej politycznych rezultatów. Podkreśla się odwagę i wyobraźnię uczestników procesu oraz umiejętność - zarówno po stronie rządowej, jak i opozycyjnej - zneutralizowania sił radykalnych. Kontynuacja reform wymagać będzie co najmniej identycznej determinacji i nie została jeszcze - zdaniem kół brytyjskich - całkowicie przesądzona" - czytamy w kolejnym fragmencie depeszy ambasadora.
Do lektury opublikowanej przez MSZ dokumentacji polskich ambasad końca PRL zachęca historyk prof. Andrzej Paczkowski. "Tam są różnego rodzaju smaczki, ciekawostki, czasami nawet na wpół anegdotyczne historyjki, ale istotne jest to, że są to dokumenty, które naprawdę wtedy powstały. To nie są wspomnienia, relacje, wywiad-rzeka, które są poza kontrolą. To są wszystko autentyczne dokumenty" - powiedział Paczkowski.
W jego ocenie ogólny obraz, jaki wyłania się z dokumentów, świadczy o dużej ostrożności ze strony europejskich stolic wobec zmian w Polsce w 1989 r. "Ostrożność i refleksja. Dobrze jest, żeby się w Polsce zmieniało, byle nie za szybko, byle to się nie wyłamało, nie zerwało z pęt, żeby się coś nie rozpętało" - relacjonował ówczesny międzynarodowy klimat wokół polskiej transformacji Paczkowski. "Ci, którzy chcieli szybkich, ostrych zmian, właściwie nigdzie nie mieli oficjalnego poparcia. Od strony państwowej przeważał nastrój lekkiego zaniepokojenia, że coś się może wydarzyć, co się nie powinno wydarzyć (...). Bo jeżeli nie poleje się krew, to sumienie mamy czyste, bo pomagamy, żeby ta krew się nie lała" - podkreślił historyk.
Publikowana na stronach MSZ dokumentacja jest kontynuacją wcześniej wydanych książek z serii "Dokumenty do dziejów PRL" opublikowanych przez Instytut Studiów Politycznych PAN. Ostatni tom z tej serii "Ku wielkiej zmianie" obejmuje 82 dokumenty pochodzące z archiwum MSZ, które zawierają korespondencję między ambasadą PRL w Waszyngtonie a MSZ w Warszawie w okresie od stycznia do października 1989 r. Dokumentacja - jak napisał we wstępie redaktor naukowy tej publikacji Henryk Szlajfer - w pełni potwierdza słowa ambasadora USA w Warszawie w latach 1983-1989 Johna R. Davisa, że "polityczne trzęsienie ziemi 1989 r. było wynikiem polskich dokonań".