Od wejścia Chorwacji do UE 1 lipca jej granica z państwami postjugosłowiańskimi stanie się najdłuższą zewnętrzną granicą Unii, liczącą 1377 km. Najwięcej utrudnień oczekuje się na granicy z Bośnią i Hercegowiną koło Dubrownika.
Ponad 1000-kilometrowa granica z Bośnią i Hercegowiną (BiH) jest najdłuższa, a zarazem najbardziej obciążona pod względem komunikacyjnym. Jej najtrudniejszy odcinek to tzw. korytarz neumski, czyli 17-kilometrowy fragment wybrzeża adriatyckiego należący do BiH, przez który przejeżdża się, jadąc z północy kraju w rejon Dubrownika. Z chwilą chorwackiej akcesji do UE Dubrownik stanie się unijną eksklawą, otoczoną przez państwa nienależące do Unii.
Dotychczas ruch graniczny przebiegał tam bez większych zakłóceń, ale od 1 lipca można oczekiwać utrudnień w transporcie towarów między rozdzielonymi częściami Chorwacji. "Po przeprowadzeniu analizy ryzyka przez pracowników odpowiednich urzędów celnych, niektóre dobra będą specjalnie plombowane. Jeśli plomba nie zostanie naruszona w trakcie tranzytu przez terytorium BiH, towar będzie traktowany, jakby nie opuścił terenu UE" - poinformowała PAP rzeczniczka prasowa chorwackiego Ministerstwa Finansów Sanja Bach.
Takie rozwiązanie nie będzie jednak miało zastosowania do transportu zwierząt (z wyjątkiem zwierząt domowych), produktów pochodzenia zwierzęcego oraz roślin - ich przewóz korytarzem neumskim będzie całkowicie zabroniony. Jeśli więc np. słynne ostrygi z należącego do eksklawy Zalewu Małostońskiego będą podróżowały do restauracji w Zagrzebiu czy Splicie, zamiast najkrótszą drogą lądową, będą musiały być przewożone na półwysep Peljeszac, a stamtąd promem do portu Plocze, z ominięciem bośniackiego korytarza.
W porcie Plocze, tak jak i na siedmiu innych chorwackich przejściach granicznych, zostaną ustawione punkty weterynaryjnej kontroli granicznej (BIP). Tylko tam będzie się odbywać kontrola zwierząt, produktów pochodzenia zwierzęcego i roślin, importowanych do Chorwacji, a tym samym do Unii. BIP-y na granicy z BiH zostały wyznaczone w Starej Gradiszce na wschodzie Chorwacji oraz Metkoviciu na południu, na granicy z Serbią - w Bajakovie, a na granicy z Czarnogórą - w Karasovići. Ponadto kontrola będzie się odbywać w porcie w Rijece oraz na lotnisku i poczcie głównej w Zagrzebiu.
Najmniej zmian oczekuje się na przejściach granicznych ze Słowenią i Węgrami. Od 1 lipca zniknie tam kontrola celna. Planowane jest utworzenie punktów wspólnej kontroli granicznej na przejściach. Oznacza to, że osoby przekraczające granicę chorwacko-słoweńską i chorwacko-węgierską będą zatrzymywane tylko raz, a nie jak dotychczas dwa razy. Jednak chorwacki rząd nie porozumiał się jeszcze w tej sprawie z żadnym z sąsiednich państw, dlatego ciężko jest określić termin wprowadzenia zmian - poinformowała w rozmowie z PAP rzeczniczka prasowa MSW Jelena Bikić.
Całkowita likwidacja przejść granicznych nastąpi dopiero po przystąpieniu Chorwacji do strefy Schengen. Chorwacki rząd liczy na zakończenie przygotowań do końca 2015 r., jednak unijni urzędnicy mają wątpliwości, czy jest to realne. "Państwa, które weszły do UE w 2004 r. dopiero niecałe cztery lata później przystąpiły do Schengen. Jeśli to samo miałoby dotyczyć Chorwacji, realną datą jest początek 2017 r. Niemniej przypadek Rumunii i Bułgarii, które od prawie 6,5 lat starają się bez efektu wejść do Schengen, pokazuje, że może być różnie" - twierdzi wysoki rangą urzędnik UE, z którym rozmawiała PAP.
Przystąpienie do strefy Schengen zależy w dużej mierze od tego, czy Chorwatom uda się spełnić wymagania unijne, głównie w zakresie wyposażenia i infrastruktury na zewnętrznej granicy UE. Do priorytetów należy zakup sprzętu nadzorującego granicę morską i lądową, takiego jak helikoptery, statki, pojazdy terenowe, a także radary, kamery noktowizyjne czy detektory. Choć do dyspozycji Chorwatów jest w ciągu najbliższych trzech lat 40 mln euro z Funduszu Schengen, jest to kwota dalece niewystarczająca.