Szefowi Kidprotect.pl grozi 8 lat więzienia

Zdaniem prokuratury Jakub Ś. - założyciel fundacji i były już bloger naTemat.pl - wydał na prywatne cele co najmniej 250 tys. zł, które miały finansować walkę z pedofilią.

Szef Fundacji Kidprotect.pl Jakub Ś. jest podejrzany przez stołeczną prokuraturę o niegospodarność - miał dokonywać prywatnych zakupów z pieniędzy Fundacji, czym wyrządził jej szkodę nie mniejszą niż 250 tys. zł.

Jak poinformował w czwartek PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura, zarzuty postawiła już jakiś czas temu Prokuratura Rejonowa Warszawa-Wola, prowadząca od listopada 2012 r. śledztwo w sprawie nieprawidłowości w Fundacji.

W lutym br. tygodnik "Wprost" napisał, że szef Fundacji sprzeniewierzył pieniądze od darczyńców, nie rozliczał się z dofinansowania z Funduszu Inicjatyw Obywatelskich, a także nie odprowadzał składek do ZUS od pensji pracowników, co spowodowało, że ZUS zajął konto fundacji.

Ślepokura powiedział PAP, że zarzuty wobec Ś. dotyczą niegospodarności w celu osiągnięcia korzyści majątkowej oraz wyrządzenia w ten sposób znacznej szkody Fundacji.

Dodał, że polegało to na wydatkowaniu na cele prywatne środków uzyskanych przez Fundację z różnych programów, od sponsorów oraz w postaci 1 proc. podatku za 2011 r. Ś. kupował odzież, elektronikę, artykuły spożywcze oraz płacił za usługi medyczne, transportowe, turystyczne i internetowe. Jakub Ś. nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień - dodał prokurator. Śledztwo trwa.

Fundacja, którą podejrzany założył 11 lat temu i, jak lubi podkreślać, stworzył od zera, teraz właściwie przestaje istnieć. Jej konto na poczet długów zajął ZUS. Jedyną osobą, która miała kartę z dostępem do konta fundacji był założyciel. Problem w tym, że pochodzące od prywatnych sponsorów pieniądze fundacji nie były wydawane na ochronę dzieci przed pornografią i walkę z pedofilią, tak jak zakładały statuty organizacji. Jakub Ś. w ciągu 13 miesięcy (od stycznia 2011 do marca 2012) wypłacił z konta kKidprotect 170 tys. zł! Na co? Wprost podaje długą listę, a  na niej: 

-luksusowe sklepy z odzieżą - 30 tys. zł

- jubiler - 685 zł

- perfumerie i sklep z zegarkami - 6 tys. zł

- apteki i księgarnie - 4 tys. zł.

- optyk - 3 tys. zł.

- biuro turystyczne - 6 tys. zł. na wakacje z narzeczoną w Turcji

- reszta to wypłaty bankomatowe

Co stało się z pozostałymi pieniędzmi? Nie wiadomo.

« 1 »

wt /PAP