Anglikański biskup Christopher Hill z Rady ds. Jedności Chrześcijan Kościoła Anglii uważa, że papież Franciszek daje dobre nadzieje dla ekumenizmu.
"Przede wszystkim podkreślanie przez Franciszka jego roli jako `biskupa Rzymu` będzie miało bardzo pozytywne oddziaływanie, nie tylko na Kościół anglikański" - powiedział bp Hill w rozmowie z Radiem Watykańskim. Wyraził przekonanie, że z ekumenicznego punktu widzenia jest to bardzo pomocne, gdyż będzie niezwykle pozytywnie skutkowało na przyszłość.
Jego zdaniem, tę opinię mogą podzielać również Kościoły prawosławne. Opowiadają się one bowiem za „władzami kościelnymi”, w których biskupi są odpowiedzialni jako kolegium, nie za tym, żeby „jeden biskup odpowiadał za Kościół, lecz za Kościołem jako wspólnotą Kościołów”. Bp Hill jest członkiem międzynarodowej komisji ekumenicznej anglikańsko-rzymskokatolickiej ARCIC. W tych dniach w brazylijskim Rio de Janeiro rozpoczyna się trzecia konferencja ARCIC. Będzie ona poświęcona stosunkom między Kościołem powszechnym i Kościołami lokalnymi.
Z kolei ks. prałat Mark Langham, reprezentujący w komisji Papieską Radę ds. Popierania Jedności Chrześcijan uważa, że sam fakt, iż jest nowy papież w Rzymie i nowy anglikański arcybiskup Canterbury, nie spowoduje rewolucyjnych zmian w ekumenizmie, gdyż „problemy nadal pozostają”. Jednocześnie jednak jest to nowy początek w nowej atmosferze i rozpoczyna się nowy rozdział w dialogu.
Zdaniem ks. Langhama, w dialogu ekumenicznym z anglikanami papież Franciszek nadaje dobry ton. Przypomniał tu wspólne oświadczenie "Gift of Authority" z 1998 roku. W tym dokumencie roboczym sformułowane zostało to, co łączy Kościoły anglikański i katolicki, a prymat papieża opisano jako „dar” dla wszystkich Kościołów. "Słowa papieża Franciszka wpisują się w ton tego dokumentu" - powiedział Radiu Watykańskiemu ks. Langham.