Należy odtajnić akta sprawy Beaty Sawickiej; nie może być tak, że w jednej sprawie mamy dwa prawomocne różne orzeczenia sądów - uważa szef Solidarnej Polski, były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Sąd Apelacyjny w Warszawie uznał w piątek, że b. posłanka PO Beata Sawicka i burmistrz Helu Mirosław Wądołowski są prawomocnie uniewinnieni z zarzutów korupcji wobec nielegalnych działań CBA. W ocenie sądu zgromadzone przez CBA materiały operacyjne, jako uzyskane bezprawnie, a więc nielegalnie, nie mogą "stanowić dowodu winy w rzetelnym procesie sądowym".
W maju 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Sawicką na trzy lata więzienia, pozbawienie praw publicznych na cztery lata i 40 tys. zł grzywny, a Wądołowskiego - na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat i 20 tys. zł grzywny.
Według Sądu Apelacyjnego ustalenia sądu I instancji były prawidłowe, a ówczesna posłanka zażądała i przyjęła w 2007 r. 100 tys. zł od udających biznesmenów agentów CBA. Sędzia zaznaczył, że poniosłaby ona odpowiedzialność karną, gdyby nie stwierdzona przez sąd nielegalność działań CBA.
Ziobro stwierdził na sobotniej konferencji prasowej, że "nie może być tak, że w jednej sprawie mamy dwie prawomocne, różne decyzje sądów". "Bo to nie jest tak, że (...) w tej sprawie Sąd Apelacyjny uchylił wcześniejszy wyrok Sądu Okręgowego i wszystko jest już jasne. Otóż nie jest jasne" - uważa Ziobro, który w czasie, gdy podejmowane były czynności operacyjne wobec Sawickiej pełnił funkcję ministra sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego.
Ziobro zaznaczył, że "były dwa różne śledztwa". Wyjaśniał, że jedno dotyczyło legalności działań CBA podejmowanych wobec Sawickiej i zakończyło się ono "decyzją prokuratury, stwierdzającą, że akcja CBA była w pełni legalna, a pani poseł (...) mogła dopuścić się korupcji".
"Decyzja ta została następnie potwierdzona prawomocną decyzją sądu (...) i sąd w prawomocnym rozstrzygnięciu stwierdził, że akcja CBA była w pełni zgodna z prawem, legalna i służyła temu, aby ujawnić skutecznie przestępstwa korupcji" - powiedział lider SP.
"I mamy drugie prawomocne rozstrzygnięcie innego sądu - z dnia wczorajszego - które toczyło się (...) w sprawie śledztwa dotyczącego łapówki, jaką przyjęła pani poseł Sawicka" - mówił Ziobro, dodając, że tym razem sąd uznał, że "akcja CBA były nielegalna i niezgodna z prawem".
"Mamy więc dwie prawomocne decyzje sądów. Jedna na kanwie śledztwa związanego z badaniem legalności akcji CBA i drugą decyzję prawomocną na kanwie śledztwa związanego z przyjęciem łapówki przez panią poseł Sawicką. Te dwie prawomocne decyzje sądów wzajemnie się całkowicie wykluczają" - powiedział Ziobro.
"Ten sam materiał dowodowy, ten sam stan prawny przez różne sądy, prawomocnie został zupełnie inaczej, o 180 stopni oceniony" - dodał. Według Ziobry to pokazuje jakiś problem, dla rozwiązania którego warto - według niego - "by w pierwszej kolejności opinia publiczna mogła zapoznać się z materiałem dowodowym sprawy, aby ludzie bezpośrednio mogli przekonać się kto mówi prawdę".
"Czy rzeczywiście jest tak - jak przedstawił to wczoraj sąd - że pani poseł mogła być bezprawnie inwigilowana i w swoisty sposób kuszona przez funkcjonariuszy CBA i tej pokusie uległa. Czy też jest inaczej, jest tak, jak stwierdził inny sąd w swym prawomocnym rozstrzygnięciu, jak stwierdziła wielokrotnie prokuratura, że to pani poseł pierwsza wyszła z inicjatywą korupcyjną i dopiero wtedy funkcjonariusze CBA uruchomili akcję antykorupcyjną" - powiedział Ziobro.
Jego zaniem akta sprawy Sawickiej, zarówno te oklauzulowane przez prokuraturę, jak i materiały utajnione przez CBA, powinny zostać ujawnione, by opinia publiczna sama mogła wyrobić sobie zdanie. Według Ziobry odtajnienie akt sprawy na tym etapie nie będzie już "w żaden sposób szkodziło dobru tego postępowania".
Rzecznik CBA Jacek Dobrzyński pytany o postulat Ziobry odtajnienia m.in. zgromadzonych przez Biuro matariałów dotyczących sprawy Sawickiej, powiedział PAP, że "CBA nie ma w zwyczaju komentować konferencji polityków".