Dziedziczyło się go z ojca na syna. A dziś już mało kto robi buty na zamówienie. Nawet do naprawy nikt znoszonego obuwia nie oddaje.
Żeby ci, którzy nigdy nie widzieli szewca i nie wiedzą, do czego służy kołowrotek albo krosno, zobaczyli, jak się dawniej ubrania robiło, w gdyńskim Domku Abrahama otworzono ekspozycję poświęconą ginącym profesjom. Zgromadzono na niej kilkadziesiąt eksponatów z przełomu XIX i XX wieku. Wszystkie związane z dawnymi sposobami na produkcję ubrań oraz materiałów. Zobaczyć tam możemy m. in. krosna, warsztaty tkackie, przybory szewskie i krawieckie oraz kopyto szewskie. Do tego kolekcja starych dokumentów cechowych i fotografii warsztatów mistrzów krawieckich i szewskich. – Chodzi nam przede wszystkim o najmłodsze pokolenie, które przyzwyczajone jest do tego, że ubrania i buty kupuje się w sklepach – wyjaśnia pomysłodawca wystawy Jacek Ostapkowicz z Muzeum Miasta Gdyni.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Dariusz Olejniczak