60-letni mieszkaniec Serbii zastrzelił we wtorek 13 osób, w tym sześć kobiet, sześciu mężczyzn i dwuletnie dziecko - poinformowała policja. Próbował także zabić swoją żonę i popełnić samobójstwo. Do zbrodni doszło we wsi pod Belgradem.
Motywy działania zabójcy nie są na razie znane.
Około godz. 4.30 mężczyzna zabił swego syna strzałem w głowę i poważnie ranił żonę w domu we wsi Velika Ivancza, położonej około 50 km na południe od stolicy Serbii. Następnie wszedł do czterech sąsiednich domów, w których zastrzelił 12 osób, m.in. dwuletnie dziecko, i podjął nieudaną próbę samobójczą - podał na swojej stronie internetowej dziennik "Blic", powołując się na sąsiadów.
Źródła medyczne poinformowały, że napastnik i jego żona zostali przewiezieni do szpitala w Belgradzie; ich stan jest bardzo ciężki.
Dwanaście ofiar mężczyzny zginęło na miejscu, a jedna zmarła po przewiezieniu do szpitala. Do popełnienia zbrodni szaleniec najprawdopodobniej użył legalnie posiadanej broni. Według sąsiadów nie był nigdy notowany przez policję, ani nie przejawiał agresji.
Agencja dpa porównuje wtorkową zbrodnię do tragedii, która miała miejsce w 2007 roku we wsi Jabukovac we wschodniej Serbii. 38-letni napastnik zastrzelił tam dziewięć osób, w tym dwie kobiety i 15-latka. Mężczyzna miał za sobą wiele lat leczenia psychiatrycznego.