Głos studentów jest coraz częściej pomijany i lekceważony przez resort nauki - pisze parlament studentów w oświadczeniu dla mediów. Ministerstwo zaprzecza i planuje na czwartek spotkanie wiceminister Darii Nałęcz z delegacją parlamentu studentów .
W oświadczeniu przesłanym PAP w środę Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wyraża zaskoczenie zarzutem o brak dialogu. "Z Parlamentem Studentów Rzeczypospolitej Polskiej konsultowane są wszystkie projekty ustaw czy rozporządzeń. Działacze PSRP - obok rektorów i naukowców - pracowali w zespole, który wypracował propozycje zmian w prawie o szkolnictwie wyższym. Wiele z nich zostało uwzględnionych w przyjętych założeniach do nowelizacji ustawy" - podkreśla rzecznik resortu Kamil Melcer i przypomina, że sam parlament uznał to, przyznając minister nauki Barbarze Kudryckiej nagrodę "PROstudencki autorytet w życiu publicznym" w 2011 r.
Parlament studentów jest jednak przekonany, że ich głos stopniowo coraz mniej się liczy. W komunikacie przesłanym do mediów wymieniają sprawy, którymi chcieli bezskutecznie zainteresować resort nauki: sprecyzowanie katalogu opłat, które mogą pobierać uczelnie, uściślenie kwestii statusu studenta w okresie pomiędzy studiami I i II stopnia (m.in. odnośnie składek ZUS) oraz dokładniejsze ukształtowanie przepisów dotyczących płatności za drugi kierunek studiów.
Kroplą, która przelała czarę, studenci nazywają spotkanie w Kościelisku (woj. małopolskie). "Na XIX Krajową Konferencję PSRP, podczas której omawiane są kluczowe aspekty dotyczące studentów, nie przybył - mimo zaproszenia i usilnych próśb ze strony organizatorów - żaden reprezentant kierownictwa MNiSW. W ostatniej chwili delegowano jedynie jednego z wicedyrektorów departamentu. Ponad 400 studentów z około 120 uczelni wyższych w kraju było całkowicie zaskoczone tą sytuacją" - napisano w komunikacie.
Przewodniczący parlamentu studentów Piotr Mueller zapowiada, że skieruje do premiera Donalda Tuska i ministra pracy Władysława Kosiniaka-Kamysza list w sprawie niesatysfakcjonującego dialogu z MNiSW oraz w sprawie postulatów wsparcia dla osób kończących studia ułatwiającego start w biznesie i na rynku pracy.
"Samoorganizujący się studenci nie wykluczają także przeniesienia protestu przeciwko takiemu zachowaniu resortu odpowiadającego za szkolnictwo wyższe na strajk rzeczywisty" - pisze parlament studentów.
Melcer przypomina, że MNiSW wprowadza przepisy, które mają pomóc dostosować programy studiów do rynku pracy i angażuje się w programy wspierające zatrudnienie. Tłumaczy, że przedstawiciel kierownictwa resortu nauki nie mógł do Kościeliska przyjechać ze względów rodzinnych. Zarzut lekceważenia postulatów studentów ministerstwo odpiera, argumentując, że prace nad nowymi przepisami jeszcze się nie zakończyły.
"Przygotowaliśmy dopiero założenia do nowelizacji, które poddaliśmy szerokim konsultacjom społecznym. Teraz czas na wypracowanie konkretnych zapisów ustawowych, które będą ponownie w konsultacjach społecznych. Potem przyjdzie pora na prace legislacyjne w Sejmie. I to czas, gdy będzie okazja do szerokich dyskusji o wszystkich propozycjach - zwłaszcza tych płynących ze strony studentów, one zawsze są dla nas priorytetem" - zapewnia rzecznik resortu.
Jak dowiedziała się PAP, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Daria Nałęcz zamierza w czwartek w południe zaprosić na spotkanie przewodniczącego parlamentu studentów Piotra Muellera, żeby omówić problemy wymienione w oświadczeniu.