Politycy Ruchu Palikota zapewnili w piątek, że nie zamierzają proponować obniżenia wieku, w którym współżycie seksualne jest legalne. Zapowiedzieli, że będą pozywać do sądu osoby, które rozpowszechniają fałszywe informacje na ten temat.
Art. 200 Kodeksu karnego mówi, że: "kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12; tej samej karze podlega, kto w celu zaspokojenia seksualnego prezentuje małoletniemu poniżej lat 15 wykonanie czynności seksualnej".
Politycy Ruchu Palikota podkreślili na piątkowej konferencji prasowej, że nie chcą obniżenia tej bariery wieku. "Ruch Palikota nie miał, nie ma i nie będzie miał takiego punktu w programie partii, by obniżać wiek inicjacji seksualnej w Polsce. Nigdy o niczym takim nikt z nas nie mówił" - powiedział rzecznik RP Andrzej Rozenek.
Jak zapewnił, RP jest "za utrzymaniem dotychczasowego porządku prawnego w tej sprawie". "Każda osoba, która od tej pory będzie mówiła, że RP popiera pedofilię albo obniżenie wieku inicjacji seksualnej będzie pozwana do sądu za naruszenie dóbr osobistych" - zapowiedział Rozenek. Jak ocenił, "to jest jakaś potworna nagonka na RP".
Także lider RP Janusz Palikot zapewniał, że jego ugrupowanie "nie będzie dążyło do obniżenia wieku inicjacji seksualnej". "15. rok życia to dobry moment na rozpoczęcie inicjacji seksualnej, ale jesteśmy za tym, by zamiast lekcji religii wprowadzić lekcje edukacji seksualnej" - podkreślił Palikot.
Rozenek zaznaczył, że prawnicy analizują m.in. wypowiedzi b. wicepremiera Romana Giertych i publicysty Tomasza Terleckiego.
Giertych nazwał Palikota w czwartek w "Kropce nad i" w TVN24 "nowym obrońcą pedofilii". "Jeśli ktoś mówi, że należy obniżyć wiek karalności do 13. roku życia to świadczy, że ten człowiek jest obrońcą pedofilii" - ocenił b. wicepremier.
Kilka dni wcześniej w tym samym programie Palikot mówił o postulacie Ruchu, by 16-latkowie mogli głosować w wyborach powszechnych. Na pytanie, czy 16-letnie dzieci mają głosować, odparł: "Jakie dzieci? Inicjacja seksualna jest w 13. roku życia, średnia w Polsce. (...) Takie są dziś fakty i nie możemy udawać, że tego nie ma". Na uwagę dziennikarki, że prawo w Polsce jest inne, odparł: "Ale to Tusk jest w Polsce specjalistą od zamykania oczu: zamkniemy sklepy z dopalaczami - nie będzie dopalaczy, zakażemy marihuany - nie będzie marihuany".
Pytany przez dziennikarkę, czy chciałby tego, by dzieci mogły współżyć od 13. roku życia, odpowiedział: "A ile lat miała Jadwiga, jak została królową Polski?". Dopytywany, o czym mówi, odparł, że "dziś proces dojrzewania pod każdym względem - seksualnym, intelektualnym, emocjonalnym jest szybszy niż kiedyś". Na pytanie, czy chciałby, aby jego 13-letnia córka miała o 20 lat starszego chłopaka i chodziła z nim do łóżka, odparł: "To ona sama zdecyduje, a nie ja".
Dopytywany, czy by na to pozwolił, odpowiedział: "Ja będę nie pozwalał, ale co z tego". "Zmieńmy prawo, ponieważ to się wszystko zmieniło. (...) Austria wprowadziła od 16. roku życia, część Izraela" - mówił. Na uwagę, że w Polsce wiek karalności za współżycie wynosi 15 lat: "Ale nie prawo wyborcze, mówiliśmy o prawie wyborczym". Na uwagę, że łączy seks z prawem wyborczym, odparł: "Nie, ja tylko tłumaczę, dlaczego 16. rok życia to jest okres dojrzałości pod każdym względem. Dlatego m.in., że wszystkie wcześniejsze progi, które przechodzi człowiek stający się dorosły, progi doświadczenia seksualnego czy inne, po prostu obniżyły się w Polsce" - powiedział.