Jeden ze śląskich księży był szczególnie wzruszony, widząc, kto wychodzi na balkon jako nowy papież. A to dlatego, że kard. Jorge Mario Bergoglia spotykał w Ameryce Południowej.
Ksiądz Ireneusz Kliche, rodem z Rybnika-Wielopola, to dzisiaj wikary w Rogowie pod Wodzisławiem, ale dopiero w zeszłym roku wrócił z Argentyny. Był tam misjonarzem przez 8 lat. Choć parafię ks. Irka w gęstych lasach na północy Argentyny dzieliło aż 1200 km od Buenos Aires, jednak kilka razy spotkał kard. Bergoglia. – To jest człowiek skromny, otwarty i radosny. Nie robi żadnej bariery między sobą a wiernymi. Nie jest tak, że „teraz idzie kardynał”. On zachowuje się spontanicznie, po drodze wita się ze wszystkimi – relacjonuje ks. Ireneusz.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Przemysław Kucharczak