Uważając się za ludzi wolnych, często używamy sformułowania: „Mam prawo do...”. Mam prawo tak myśleć, mówić, postępować. Często pod parasol owych praw wciągamy także te zachowania, co do których sami mamy wątpliwości.
Mam prawo oceniać, potępiać, kamienować moimi słowami. Pan daje nam święte prawo spowiedzi. By się nawrócić. Nie przekreśla człowieka. Nie potępia. Daje mu szansę. Święte prawo spowiedzi, które nie jest tak medialne jak inne. Informacja o tym, że Bóg ofiarował nam sakrament pokuty, nie znajdzie się na pierwszych stronach gazet. Może gdyby Bóg dał go nie każdemu, a tylko faryzeuszom, zaczęto by o tym pisać. Człowiek z kamieni, którymi rzuca, próbuje zbudować drogę. To droga cierpień drugiej osoby. Obrzucając innych, odwracamy uwagę od nas samych. Pan daje nam święte prawo spowiedzi. Czy jesteśmy wystarczająco wolni, by z niego skorzystać?
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Łukasz Malicki, programista