– Konklawe zacznie się 12 marca. Jutro szczegóły – napisał w esemesie wysłanym do dziennikarzy rzecznik Watykanu.
151 kardynałów wzięło udział w głosowaniu nad datą rozpoczęcia wyboru Następcy Św. Piotra. Zgodnie z Konstytucją Apostolską „Universi Dominici Gregis” i z wydanym przez Benedykta XVI Motu Proprio – Kolegium Kardynalskie skorzystało z możliwości przyspieszenia konklawe. Normalnie mogłoby ono odbyć się w 15 do 20 dnia od chwili ogłoszenia Sede Vacante.
W wyborze – jak ładnie nazwał to dziś "Corriere Della Sera": „wikariusza Boga na ziemi”, weźmie udział 115 kardynałów elektorów z całego świata. Choć uprawnionych jest do tego 117, to jak wiemy przed kilkoma dniami swoje rezygnacje złożyli szkocki kard. Keith O’Brien „z powodów osobistych” (purpurat zrezygnował, przyznając się do wmieszania w skandale seksualne, przeprosił i wycofał się) oraz purpurat pochodzący z Dżakarty, z Indonezji kard. Julius Darmaatmadja (z powodów zdrowotnych).
– Jak mówiłem, tydzień kongregacji, a potem szybkie konklawe! – machał do dziennikarzy ręką kardynał Thimoty Dolan, metropolita Nowego Jorku.
By wybrać nowego Następcę Św. Piotra potrzeba dwie trzecie głosów za jednym kandydatem. Oznacza to dokładnie zgodność 77 elektorów. Spośród Kolegium Kardynalskiego, prawdopodobnie w czasie jutrzejszej porannej sesji kongregacji, zostaną wyłonieni skrutatorzy, rewizorzy (po trzech kardynałów, będą siedzieć przy osobnych stołach i weryfikować kartki z nazwiskami) i ci którzy będą czytać na głos imię wybranego papieża. Konklawe będzie odbywać się w zupełnej ciszy. Kardynałowie rano, przed rozpoczęciem konklawe wezmą udział we Mszy św. Pro Eligendo Pontefice – w intencji dobrego wyboru papieża i za nowego papieża. Po czym usłyszymy głośne: extra omnes i purpuraci udadzą się w procesji do Kaplicy Paulińskiej. Tu odmówią modlitwę do Ducha Świętego, po czym wejdą do Kaplicy Sykstyńskiej. Zapadnie cisza i wyczekiwanie w Kościele.
Pod groźbą ekskomuniki
Wszystkich kardynałów obowiązywać będzie tajemnica. Będą musieli oddać telefony komórkowe, laptopy, tablety. Ogrody watykańskie, miejsce przejścia kardynałów z Kaplicy Sykstyńkiej do Domu Św. Marty, gdzie będą jeść i mieszkać, będą pilnie strzeżone. Przysięgę o dochowaniu tajemnicy konklawe złoży też personel Domu Św. Marty: kucharki, panie i siostry odpowiedzialne za porządek w pokojach i w całym domu, personel, który będzie podawał w czasie posiłków oraz pielęgniarki i lekarze, a także pomocnik techniczny (potrzebny w razie awarii prądu czy wody). Pod przysięga będą także kierowcy. Mają dowozić z Domu Św. Marty do Pałacu Apostolskiego kardynałów starszych wiekiem. Złamanie przysięgi i ujawnienie jakiegokolwiek szczegółu związanego z przebiegiem konklawe podlega automatycznej ekskomunice latae sententiae.
W czasie dzisiejszej konferencji prasowej o godz. 13.00, zademonstrowano nam Dom Św. Marty, w pełni gotowy na przyjęcie 115 kardynałów elektorów. Przestrzenne korytarze, jasna kaplica, gdzie wpada przez okna dachowe morze słońca. Jest tu kilka konfesjonałów – kardynałowie mogą skorzystać z sakramentu pokuty w czasie konklawe. Do dyspozycji purpuratów będą spowiednicy.
W pokojach każdy z nich ma przygotowane już pościelone i przykryte białą kapotą łóżko (jedne prostsze, metalowe, inne w art.-deco, z drewna). Obok stolik nocny i lampka. Są telefony – choć miało ich tu nie być. Ale jak zapewnia rzecznik Watykanu, będą odcięte od łączności ze światem. Stare stylowe szafy, stolik do pracy, wygodny fotel to też wyposażenie pokoi dla kardynałów. Jak nas poinformował ks. Lombardi, będzie tez gotowy specjalny pokój na ewentualność, gdyby do wyboru nowego papieża doszło późnym popołudniem.
– W czasie ostatniego konklawe, w 2005 r. była to godzina już prawie kolacji. Nowy papież wrócił więc z kardynałami do Domu Św. Marty na kolację. Papieski apartament bowiem jest zamknięty. Nie można go przygotować i remontować przed wyborem Następcy Św. Piotra.
Tymczasem prace trwają też w Kaplicy Sykstyńskiej. Montowane są nadal podesty. Nie chodzi jednak o to by chronić antyczną podłogę, ale ze względów praktycznych. Chodzi o wyrównanie powierzchni, by wszyscy siedzieli na jednym poziomie. Jutro Kaplica będzie całkowicie gotowa. Będą mogli zobaczyć ją wybrani dziennikarze. W niedzielę przeznaczono czas dla fotoreporterów i telewizji.
Kongregacje odbędą się też w sobotę rano. W czasie ostatniej z nich musi mieć miejsce głosowanie nad rozdziałem pokoi w Domu Św. Marty. Dlaczego?
– Chodzi o to, by kardynałowie nie dobierali się grupkami, narodowościami, by ich jednak trochę rozdzielić. Poza tym jedne pokoje są większe, drugie mniejsze. Chodzi też o to by nie było o to „kłótni” – uśmiechnął się rzecznik Watykanu.
W niedzielę natomiast każdy z kardynałów odprawi Mszę św. w swoich kościołach tytularnych Rzymu.
Z dnia na dzień przybywa nad Tybrem dziennikarzy. Dziś jest nas tu już 5 tysięcy z całego świata. Najwięcej z krajów Ameryki Południowej, a szczególnie z Brazylii. Jest dużo Amerykanów i oczywiście Włochów, Niemców, Francuzów. W zasadzie świat w pigułce. Ledwo mieścimy się w trzech aż przygotowanych wielkich salach. Na konklawe spodziewanych jest kolejne tysiąc osób.
– 220 tys. ludzi modli się już za kardynałów – mówił nam z zadowoleniem ks. Lombardi. – To inicjatywa, która rozeszła się po całym świecie. Kardynałowie wiedzą o tym i za nią dziękują. To na pewno im pomoże. Wy także módlcie się do Ducha Świętego!
Z Rzymu Joanna Bątkiewicz-Brożek