Piechociński: W inicjatywie PiS widzę "pozytywny pierwiastek"

Nie ma zgody na ułańską fantazję - powiedział prezes PSL Janusz Piechociński, odnosząc się do wniosku PiS o wotum nieufności dla rządu. Jak dodał, w inicjatywie PiS widzi jednak "pozytywny pierwiastek"; zaapelował o 12 miesięcy moratorium w relacjach między rządem a opozycją.

"Szczerze wierzę, że Wysoka Izba w swej zdecydowanej większości wniosek odrzuci, bo nie może być zgody na ułańską fantazję, której pokłosiem miałyby być gospodarcze, różewiczowskie Termopile z panem profesorem Piotrem Glińskim w roli samozwańczego Leonidasa" - powiedział lider PSL w czwartek w Sejmie.

Odnosząc się do wcześniejszego wystąpienia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego Piechociński ocenił, że "nie wszystkie z podniesionych przez niego zarzutów trącą myśleniem życzeniowym".

"Widzę w tej konstytucyjnej inicjatywie Prawa i Sprawiedliwości pewien pozytywny w swym znaczeniu pierwiastek, którego istoty pominąć nie wypada. Jest to swego rodzaju romantyzm, w poczuciu którego wyrusza się na podbój świata i okolic, z góry będąc przeświadczonym o niechybnej porażce w zdobywaniu przyczółków niemożliwego" - podkreślił polityk.

Piechociński powiedział też, że wniosek o konstruktywne wotum nieufności należy do "instrumentarium demokracji". "Zaznaczam, konstruktywne" - dodał. Jego zdaniem pod względem formalnym wniosek PiS jest złożony prawidłowo, ale - dodał - dostrzega dysonans "związany z określeniem +konstruktywne+ w potocznym rozumieniu".

"Tezy naprawy państwa, jego kondycji ekonomicznej, proponowane mechanizmy, to pieczenie chleba, podczas którego piekarz odwrócił proporcje mąki i drożdży i to musi sie źle skończyć" - przekonywał.

Jak podkreślił, nie ma za złe opozycji, że włącza się w myślenie nad dobrem i stanem państwa. Odnosząc się do wskazania przez PiS Piotra Glińskiego jako kandydata na premiera ocenił jednak, że "Polska płaci zbyt dużą cenę za wykreowanie jednego politycznego nazwiska".

Według lidera ludowców świat po kryzysie się zmienił i wymaga większej wspólnotowości i umiejętności współpracy. Dlatego - jak wskazał - w polskiej polityce trzeba szukać "tego, co wspólne, tego, co nie jątrzy, a łączy Polaków".

Zawracając się do polityków PiS Piechociński zadeklarował "pochylenie się z należną uwagą" nad ich "poważnymi inicjatywami ustawodawczymi", które trafią do Sejmu. "Nie rezygnujcie z prób propaństwowego dialogu ponad podziałami" - zaapelował.

"Byliśmy razem w działaniach i w intencjach w roku 80-tym, potrafiliśmy być razem - prawie wszyscy - 1989 roku, a dzisiaj z tego wniosku wyciągnijmy jedno. Może czas na moratorium w relacjach pomiędzy koalicją i rządem a opozycją. Takie dwanaście miesięcy, w których polska polityka skoncentruje się na wspólnym wyartykułowaniu tego, co istotne i ważne. Tej naszej narodowej, a nie partyjnej czy koalicyjnej, czy opozycyjnej odpowiedzi na zjawiska globalne" - mówił.

"PSL ma pełne przekonanie, że odpowiedzią na agresję, na niechęć i nienawiść w polityce jest inna aktywna oferta: debata, konsensus i kompromis" - podkreślił Piechociński.

 

« 1 »