Karnowski: Tak można utrącić niewygodne dla władzy przedsięwzięcie
Sąd, na wniosek spółki Grzegorza Hajdarowicza Gremi Media, zakazał spółce Fratria wydawania tygodnika „W Sieci”. Decyzja obowiązuje na czas procesu. W związku z tym Fratria sama zapowiedziała kroki prawne, a na razie postanowiła, że na razie tygodnik będzie ukazywał się pod nazwą „Sieci”.
Spółka Hajdarowicza twierdzi, że tytuł tygodnika „W Sieci” narusza zasady uczciwej konkurencji, ponieważ jego tytuł jest zbieżny z nazwą podstrony wydawanego przez Gremi Media serwisu internetowego „W sieci opinii”.
Prezes Fratrii Tomasz Przybek był zaskoczony. W oświadczeniu dla portalu wirtualnemedia.pl stwierdza: „Jako wydawca nie mieliśmy okazji wcześniejszego odniesienia się przed sądem do argumentów zgłoszonych przez spółkę Grzegorza Hajdarowicza, a samo postanowienie zostało wydane niespodziewanie szybko”. Prezes zauważył też, że „W sieci opinii” nie jest zarejestrowana jako tytuł prasowy czy znak towarowy i jest to „podstrona o znikomej rozpoznawalności wśród czytelników”.
Prezes Przybek w tekście dla portalu wPolityce.pl wyraził nadzieję, że brakujące „W” stanie się symbolem walki o wolne media. „Oczywiście, w związku z powyższym podejmujemy właściwe kroki prawne” – zapewnił.
Z kolei Grzegorz Hajdarowicz na stronie rp.pl uznał, że zmiana tytułu „W Sieci” na „Sieci” jest próbą ominięcia prawa i uważa, że nazywanie tego walką o wolność mediów jest „obrzydliwe”. Oświadczył, że już w listopadzie wysłał do wydawnictwa Fratria pismo, w którym przestrzegał, że wydawanie tytułu „łudząco podobnego” do „W sieci opinii” może naruszyć interesy jego wydawnictwa.
Redaktor naczelny tygodnika „W Sieci” Jacek Karnowski stwierdził, że sytuacja ta „pokazuje jak można utrącić niewygodne przedsięwzięcie, niewygodne dla władzy”. I dodał: „Sąd podejmując decyzję niszczącą przedsięwzięcie ludzi krytykujących władzę przez człowieka, który jest przyjacielem władzy, nawet nie dał nam możliwości odniesienia się do tego postanowienia. Decyzję dostarczono nam kurierem, to jakaś nowość, w sytuacji, kiedy polskie sądy są ponoć zadłużone”.
fk / wirtualnemedia / wPolityce / rp.pl