Kilometrową, polską flagę, przeniesiono ulicami Szczecina. By przypomnieć o Żołnierzach Wyklętych i się za nich modlić.
1 marca przed godz. 18.00 na szczecińskim pl. Grunwaldzkim pojawiły się tłumy. Studenci, uczniowie, ludzie starsi. Przyszli, by ponieść polską flagę. Aż do katedry. Wszystko po to, by uczcić pamięć o Żołnierzach Wyklętych i się za nich modlić.
Ks. Tomasz Kancelarczyk ze szczecińskiej Civitas Christiana nadzorował akcję. Trzeba było najpierw kilometrową flagę rozwinąć z gigantycznej beli. Sam materiał ważył ponad 300 kg. Ludzie ustawiali się w szpalerze, a materiał był powoli odwijany.
- Bałem się, że może przyjdzie zbyt mało ludzi. Że nie wystarczy rąk do niesienia flagi. To znaczyłoby, że nie dorośliśmy jeszcze do uczczenia pamięci bohaterów. Jednak szczecinianie dopisali i udało się bez problemu całą flagę oddać w dobre ręce - cieszył się ks. Tomasz. - Pierwszy raz zorganizowaliśmy taki marsz, a mimo to ludzie chętnie wzięli w nim udział.
Marsz rozpoczął się uroczystym Apelem Poległych. Następnie złożono kwiaty pod pomnikiem ofiar systemu komunistycznego. Następnie ponad tysiąc osób, trzymając flagę, ruszyło w stronę szczecińskiej katedry. Podczas przemarszu wznoszono okrzyki: "Armia wyklęta dziś Szczecin o was pamięta", "Biało-czerwone to barwy niezwyciężone", „Naszym znakiem orzeł biały". Jeden z transparentów przypominał też, że "Żołnierze Wyklęci chcieli widzieć Polskę wolną i czystą jak łza".
Po godz. 19.30 szczecinianie dotarli do katedry, na Mszę św. Abp Andrzej Dzięga powitał zgromadzonych. Krótko przypomniał kim byli Żołnierze Wyklęci. Homilię wygłosił ks. Tomasz Kancelarczyk. Mówił m.in. że gdy armia wyklęta ginęła, nie przypuszczała, że za kilkadziesiąt lat młodzi ludzie będą czcić ich pamięć.
- O Szczecinie mówi się, że jest czerwony. A tu proszę: dziś jest biało-czerwony! - cieszył się ks. Kancelarczyk. - Niosąc tę flagę przez miasto, nie tylko przypomnieliśmy o naszych bohaterach, ale też zapaliliśmy nadzieję w sercach ludzi. Bo biel i czerwień przywraca nadzieję…
Ks. Kancelarczyk powiedział też, że umęczeni żołnierze brali siły z hasła: „Bóg, honor i ojczyzna”.
- Żołnierze Wyklęci uczą nas, jak nie zdezerterować z codziennych obowiązków, pracy, odpowiedzialności za kraj. I jak w swoim sercu odkryć miłość do Ojczyzny - zakończył ks. Tomasz.
Agata Puścikowska