W piątek, w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych, którzy po 1945 r. walcząc o wolną Polskę byli represjonowani przez komunistyczne władze, w całym kraju odbyły się upamiętniające ich uroczystości. Hołd Żołnierzom Wyklętym złożył m.in. prezydent Bronisław Komorowski.
W Dniu Żołnierzy Wyklętych prezydent Bronisław Komorowski odwiedził Lubelszczyznę. Przy wspólnej mogile żołnierzy Armii Krajowej oraz Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość w Rykach złożył wieniec, a następnie odwiedził uczniów Zespołu Szkół Ogólnokształcących nr 1 w Puławach, gdzie w obecności weteranów Armii Krajowej i WiN-u poprowadził lekcję historii.
Prezydent przypomniał uczniom, że Żołnierze Wyklęci nie byli pierwszymi, którzy walczyli o wolność Polski w trudnych, beznadziejnych warunkach. Podobny los - jak opowiadał - spotkał powstańców styczniowych w latach 1863-1864, których walka nie dawała przesłanek do marzenia o wolnym kraju wolnych ludzi.
Bronisław Komorowski przypomniał jednego z Żołnierzy Wyklętych - Jerzego Ślaskiego - który w swoich publikacjach jako jeden z pierwszych opisywał dramat zniewolonej przez sowiecką Rosję Polski.
W Warszawie hołd Żołnierzom Wyklętym złożył minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak. Uroczystość, organizowaną przez Urząd ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, rozpoczęła zmiana wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza. "Żołnierzy Wyklętych, partyzantów i konspiratorów, spotkał straszny los, jednak ich poświęcenie nie poszło na marne. Miało swój głęboki sens, pozwoliło nam przetrwać czarny okres stalinizmu i władzy komunistycznej, zachować przekonanie, że Polska jest warta wszystkich wyrzeczeń" - powiedział minister.
Szef MON przypomniał, że Dzień Żołnierzy Wyklętych upamiętnia rocznicę wykonania przez UB wyroku śmierci na przywódcach antykomunistycznej organizacji Wolność i Niezawisłość. 1 marca 1951 r. siedmiu członków IV Zarządu Głównego Zrzeszenia WiN - ppłk Łukasz Ciepliński, mjr Adam Lazarowicz, por. Józef Rzepka, kpt. Franciszek Błażej, por. Józef Batory, Karol Chmiel i mjr Mieczysław Kawalec - zostało zastrzelonych w mokotowskim więzieniu na Rakowieckiej w Warszawie.
Wszystkich siedmiu członków IV Zarządu WiN-u min. Siemoniak awansował na wyższe stopnie wojskowe. "Byli to ludzie, którzy służbę wojskową traktowali jako coś, co zobowiązuje do końca życia. Pozostali wierni idei wolnej Polski, wierni sprawie, za którą Polacy oddawali życie w roku 1939, podczas całej okupacji i powstania warszawskiego. Mieli odwagę i determinację, aby walczyć wbrew wszystkiemu bez wojskowego sztandaru, bez zaplecza własnego państwa i armii" - mówił minister.
Hołd Żołnierzom Wyklętym Polacy oddawali w całym kraju. Uroczystości, wystawy i konferencje naukowe odbywały się m.in. w Krakowie, Wrocławiu i Katowicach. Np. na Uniwersytecie Rzeszowskim odbyło się seminarium, na którym jego uczestnicy mogli się dowiedzieć, że w latach 1944-46 w południowo-wschodniej Polsce główną siłą zwalczającą podziemie antykomunistyczne było NKWD oraz stacjonujące oddziały Armii Czerwonej. "Polscy komuniści mieli znikome poparcie i znaczenie" - opowiadał historyk Mariusz Krzysztofiński z rzeszowskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
Legendarną postać powojennego podziemia mjr. Zygmunta Szendzielarza "Łupaszki" upamiętniono na Pomorzu. W Tczewie otwarto wystawę plenerową poświęconą dowodzonej przez niego 5. Wileńskiej Brygadzie Armii Krajowej. Ekspozycja "Nie jesteśmy żadną bandą. My jesteśmy z miast i wiosek polskich. 5 Wileńska Brygada AK na Pomorzu" to 21 tablic, na których historycy IPN przedstawili dzieje oddziałów "Łupaszki". Walki z komunistami dowodzonych przez niego żołnierzy odbywały się - jak wynika z wystawy - nie tylko na Wileńszczyźnie w 1944 r. i na Białostoczyźnie w 1945 r., ale również na Pomorzu, w latach 1945-1946.
Instytut Pamięci Narodowej, który w tym roku szczególnie przybliża postać Danuty Siedzikówny "Inki", 17-letniej sanitariuszki AK zamordowanej przez komunistów, oraz bohaterów ze Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, prowadzi też na stronie internetowej www.pamiec.pl akcję budowy wirtualnego pomnika Żołnierzy Wyklętych. Każdy może jednym kliknięciem złożyć hołd walczącym o wolną Polskę żołnierzom. W chwili nadania depeszy PAP do budowania wirtualnego pomnika włączyło się ponad 9,4 tys. osób.
IPN w Katowicach podał, że ustalił miejsca pochówku kilkudziesięciu żołnierzy podziemia niepodległościowego - bitych, skazywanych na karę śmierci i mordowanych przez Urząd Bezpieczeństwa, a następnie anonimowo grzebanych. Miejsca pochówku żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, Armii Krajowej i Konspiracyjnego Wojska Polskiego ustalono dzięki kwerendzie przeprowadzonej przez historyków w archiwach, księgach cmentarnych i parafialnych.
Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych ustanowił w 2011 r. parlament "w hołdzie Żołnierzom Wyklętym - bohaterom antykomunistycznego podziemia, którzy w obronie niepodległego bytu Państwa Polskiego, walcząc o prawo do samostanowienia i urzeczywistnienia dążeń demokratycznych społeczeństwa polskiego, z bronią w ręku, jak i w inny sposób przeciwstawili się sowieckiej agresji i narzuconemu siłą reżimowi komunistycznemu".