…mówi Gościowi Niedzielnemu wysoki watykański hierarcha.
Dziennikarze krążą dziś nad watykańskimi dykasteriami jak sępy. Choć Benedykt XVI nie opuścił jeszcze Pałacu Apostolskiego, trwa „jarmark wyborczy”. Spekulacjom nie ma końca: kto będzie kapitanem Barki Św. Piotra. Już wczoraj, w czasie ostatniej audiencji Benedykt XVI podkreślił dwukrotnie: nie ja jestem u sterów łodzi jaką jest Kościół, nie papież jest kapitanem, a sam Chrystus.
Jak powiedział mi dziś w rozmowie abp Rino Fisichella, do dziś wieczora jeszcze szef Papieskiej Rady ds. Nowej Ewangelizacji, oczy świata skierowane są teraz nie tylko na Kościół, ale na Chrystusa. Powinny być. To o Nim piszcie w mediach!
Po wczorajszej audiencji – szczególnie dziennikarze z Francji i Wielkiej Brytanii – czatowali na wychodzących z Placu Św. Piotra pracowników Kurii Rzymskiej i kardynałów. Biegnąc za hierarchami dziennikarze pytali tylko o jedno: co ze skandalami w Kościele, czemu ustępujący papież zrzuca sprawę Bractwa Św. Piusa X na barki następcy, a co z aferą Watileaks…
Trudno się tego słuchało. Arcybiskup Tours, Bernard Nicolas Aubertin w rozmowie z GN powiedział: żałuję, że nie pytają mnie o Chrystusa. Kościół to nie polityczna partia. Owszem przeszedł trudne chwile, ale tworzą go ludzie. Ale nie o to tu chodzi.
Niektórzy z purpuratów odsuwali ręką dziennikarzy. Inni, jak Dominik Duka, metropolita Pragi, mianowany niedawno kardynałem, przemierzał Plac Św. Piotra po… cywilu. Z dala kiwnął ręką na znak: bez wywiadów, bez komentarzy.
Udało się nam dziś rozmawiać z abp Fisichellą. Odetchnął z ulgą: wreszcie nie muszę tłumaczyć się ze skandali.
Watykański hierarcha szedł właśnie na spotkanie z odchodzącym papieżem. „Przeżywamy to głęboko. Przed nami sporo wyzwań” – powiedział.
Nie wytrzymałam jednak i zapytałam o konklawe. „To naturalne” – śmiał się arcybiskup.
„Daty pani nie powiem. Ale będzie szybciej niż wszyscy spekulują”.
Kardynałowie, zgodnie z instrukcją podpisaną jeszcze przez Jana Pawła II, powinni spotkać się na 10-dniowych sesjach przed rozpoczęciem konklawe. To czas na poznanie się, rozmowy i debatę o Kościele, jego przyszłości. Jak się dowiedziałam nieoficjalnie, czas ten będzie „mocno skrócony”. Wiadomo też, że do Rzymu nie dotarli jeszcze wszyscy kardynałowie.
Z Rzymu Joanna Bątkiewicz-Brożek