Myślał, że jego hobby okaże się dla niej zbyt dziecinne. Niepotrzebnie. Od początku urzekła ją jego miłość do... zabawek.
Bernadeta i Wojtek Szymańscy są małżeństwem. 12 lat temu on przyniósł do domu blaszanego motocyklistę. – Kupiłem go na targu staroci. Nie był szczególnie piękny, ale nosił w sobie jakąś tajemnicę. Wyczyściłem go i zauroczyłem się nowym blaskiem – opowiada Wojtek. Bernadeta szybko zaraziła się pasją męża. Nie protestowała, kiedy ich dom wypełniały kolejne lalki, pluszowe misie, gry planszowe i żołnierzyki. – W pewnym momencie pomyślałem, że będę zbierał tylko polskie zabawki produkowane do 1989 roku – przypomina sobie Wojtek. Zaczęli kupować stare katalogi, cenniki i instrukcje obsługi. Zabawki odnajdywali na bazarach, ale także na aukcjach internetowych. – Kiedy nasza kolekcja przekroczyła pierwszy tysiąc, postanowiliśmy podzielić się nią z innymi ludźmi – mówi Bernadeta. Założyli Galerię Starych Zabawek.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jan Hlebowicz