Purpurat naraził się środowiskom LGBT, gdyż za źródło skandali seksualnych w Kościele uważa homoseksualnych księży i upadek tradycyjnego modelu rodziny w Europie i Ameryce.
Kard. Peter Turkson mówiąc o źródle skandali seksualnych jakie wydarzyły się europejskim i amerykańskim Kościele katolickim, argumentował, że podobne skandale nigdy nie wydarzyłyby się w Afryce, gdyż tamtejsza kultura jest wrogo nastawiona do homoseksualizmu. "Tradycyjny, afrykański system wartości ochraniał tamtejsza ludność przed takimi tendencjami (...) W większości społeczności homoseksualizm, a nawet jakiekolwiek bliskie kontakty pomiędzy osobami tej samej płci, są bardzo źle postrzegane. To kulturowe tabu chroni nasze społeczeństwo od wielu lat" - powiedział dla CNN.
Oczywiście od razu na tą wypowiedź kardynała z Ghany zareagowały lewicujące media i środowiska LGBT.
– Komentarz Turksona obnaża, jak bezdusznie można lekceważyć prawa człowieka – oświadczyła aktywistka LGBT, Ruth Hunt w rozmowie z The Times".
Z kolei John Nolson zasugerował, że jest w stanie wskazać "bardzo dużą ilość" skandali seksualnych z udziałem afrykańskich księży. Oczywiście, nie wskazał żadnego konkretnego przypadku.
Środowiska liberalne obyczajowo są wypowiedzią kard. Turksona oburzone. Aż strach pomyśleć w jaki sposób ta wypowiedź odbije się na bukmacherskich notowaniach hierarchy przed konklawe. Całe szczęście, że to nie bukmacherzy wybierają Papieża.
Przeczytaj komentarz:
wt / fronda.pl