Prawdopodobnie południowoafrykański lekkoatleta sam ją zastrzelił, biorąc za włamywacza
W Pretorii, w domu pięciokrotnego mistrza paraolimpijskiego Oscara Pistoriusa znaleziono martwą kobietę. Była to prawdopodobnie jego dziewczyna. W miejscowych mediach spekuluje się, że południowoafrykański lekkoatleta sam ją zastrzelił, biorąc za włamywacza.
"Znaleźliśmy w domu pistolet, zatrzymaliśmy 26-letniego mężczyznę, który jest już przesłuchiwany" - poinformowała rzeczniczka prasowa policji Katlego Mogale, ale nie chciała potwierdzić, że chodzi o Pistoriusa.
Nie wiadomo również, czy to była faktycznie partnerka niepełnosprawnego lekkoatlety. Policja nie potwierdziła bowiem jej tożsamości. Poinformowano jedynie, że miała 30 lat.
Miejscowe media nie mają jednak wątpliwości, że chodziło właśnie o dziewczynę Pistoriusa. Spekuluje się, że przyszła do domu sportowca, by zrobić mu niespodziankę na Walentynki. On jednak był przekonany, że to włamywacz.
Mogale dodała, że telefon o strzałach w domu Pistoriusa otrzymali nad ranem. Gdy dotarli na miejsce była tam już służba medyczna, która próbowała reanimować ofiarę - bezskutecznie.
Radio w Johannesburgu podało, że kobieta była postrzelona w głowę i ramię, a jedynym podejrzanym jest właśnie znany na całym świecie niepełnosprawny lekkoatleta. Nie wiadomo jednak, jak wiele strzałów oddano.
Południowoafrykański Komitet Olimpijski SASCOC nie chce komentować całej sprawy i zapewnia, że nie zna żadnych szczegółów poza tymi, które są podawane do publicznej wiadomości.
RPA ma jeden z najwyższych na świecie wskaźników przestępczości, wielu mieszkańców posiada broń, by bronić się przed włamywaczami.
Pistorius to pierwszy w historii lekkoatleta, który po amputacji kończyn wystąpił w igrzyskach olimpijskich (w Pekinie i Londynie). Stracił obie nogi w wieku 11 miesięcy w wyniku wrodzonej wady. 15 lipca 2007 roku, w mityngu IAAF w Sheffield, startując na specjalnych protezach rywalizował jako pierwszy niepełnosprawny sportowiec razem ze sprawnymi lekkoatletami. W 2008 roku Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu (CAS) uznał, że może brać udział w igrzyskach.