Burza oklasków - wierni dziękują Papieżowi

Kardynałowie zdjęli mitry z głów, ludzie długo bili brawo na stojąco, Papież nie krył wzruszenia.


Wszyscy zdaliśmy sobie sprawę, że to właśnie głęboka miłość, jaką Wasza Świątobliwość żywi do Boga i Kościoła, pobudziła Cię do tego aktu, ukazując ową czystość ducha, ową wiarę, mocną i wymagającą, tę siłę pokory i łagodności wraz z wielką odwagą, które wyróżniały każdy krok życia Waszej Świątobliwości i Jego posługi, a które mogą pochodzić jedynie z przebywania z Bogiem, pozostawania w świetle Słowa Bożego, z nieustannego wchodzenia na górę spotkania z Nim, aby następnie zejść do Miasta Ludzi.

Ojcze Święty, kilka dni temu na spotkaniu z seminarzystami swej diecezji rzymskiej powiedziałeś, że jako chrześcijanie wiemy, iż przyszłość jest nasza, że przyszłość należy do Boga i że drzewo Kościoła nieustannie rośnie na nowo. Kościół nieustannie się odnawia, stale się odradza. Służyć Kościołowi z mocną świadomością, że nie jest on nasz, lecz należy do Boga, że to nie my go zbudowaliśmy, lecz On; móc powiedzieć w prawdzie: „Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać” (Łk 17, 10), ufając całkowicie Panu – to wielka lekcja, jakiej Wasza Świątobliwość, także tą trudną decyzją, udziela nie tylko nam, pasterzom Kościoła, ale całemu Ludowi Bożemu.

Eucharystia jest dziękczynieniem Bogu. Dzisiejszego wieczoru chcemy dziękować Panu za drogę, jaką cały Kościół przeszedł pod przewodnictwem Waszej Świątobliwości i chcemy Ci wyrazić z głębi naszych serc, z wielką miłością, wzruszeniem i podziwem: dziękujemy za danie nam światłego przykładu prostego i pokornego robotnika w winnicy Pana, ale też robotnika, który umiał w każdej chwili dokonać tego, co najważniejsze: nieść Boga ludziom i prowadzić ludzi do Boga.

« 1 2 »