Braniewo. Najpierw obraz próbowali zniszczyć Szwedzi, potem ukradł go książę, a jego brat wywiózł nawet za granicę. Wszystko jednak na nic – cudowny obraz wrócił na miejsce.
Historia sanktuarium Krzyża Świętego w Braniewie zaczyna się w 1625 roku, kiedy miejscowy malarz – prawdopodobnie o nazwisku Messer – namalował obraz przedstawiający Trójcę Świętą. Obraz ten został zawieszony na dębie, na terenie, który należał do jezuitów. Do Braniewa jezuitów sprowadził kard. Stanisław Hozjusz, a tereny im podarowane były miejscem ich odpoczynku i spacerów. Od początku XVII w. Polska toczyła praktycznie nieustanne wojny ze Szwecją. Tak też było i w 1626 roku, kiedy to 9 lipca żołnierze szwedzcy, którzy patrolowali te tereny, zauważyli wiszący na drzewie obraz i zaczęli do niego strzelać. Trzy kule trafiły w dzieło, a z dziur po kulach zaczęła wypływać ciecz podobna do krwi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Łukasz Czechyra