We Francji, Finlandii, Japonii i USA pojawił się nowy szczep bakterii wywołującej krztusiec, przed którym nie w pełni chroni dostępna szczepionka. Immunolog dr Paweł Grzesiowski uspokaja, że nowe mutanty nie zniweczą jeszcze efektów szczepień.
"New England Journal of Medicine" informuje w najnowszym wydaniu powołując się na Centrum Kontroli Chorób (CDC) w Atlancie, że nowy szczep pałeczki krztuśca (Bordetella pertussis) wykryto ostatnio w USA. Potwierdza to, że nowa mutacja coraz bardziej się rozprzestrzenia na świecie. Pierwszym krajem, w którym ją wykryto, była Francja.
Według dr Pawła Grzesiowskiego z Instytutu Profilaktyki Zakażeń, zmutowany szczep pałeczki krztuśca nie wytwarza pertaktyny, jednego z białek zawartych w szczepionce. Jest to ważne białko zapewniające bakterii możliwość rozprzestrzeniania się.
"Mutacja ta jest efektem powolnych zmian genetycznych, tzw. dryfu antygenowego, powstała na skutek powszechnej odporności poszczepiennej" - wyjaśnia specjalista w wypowiedzi dla PAP.
Wykryte w USA i w innych krajach mutanty nie produkują pertaktyny, a to oznacza, że efekty szczepienia mogą być osłabione. "Jednak trzeba podkreślić, że obecnie stosowane szczepionki mają więcej składników niż tylko pertaktynę, więc te nowe mutanty nie zniweczą efektów szczepień, ale są ważnym sygnałem, że trzeba dalej udoskonalać szczepionki" - dodaje dr Grzesiowski.
Potwierdza to Nicole Guiso z Instytutu Pasteura w Paryżu. W wypowiedzi dla agencji AP zapewnia, że zaszczepione dzieci są chronione przez krztuścem. "Ochronne działanie preparatu jest jedynie mniejsze" - podkreśla Guiso. Dodaje, że wkrótce francuscy specjaliści opublikują szczegółowe wyniki badań na ten temat.
Według "New England Journal of Medicine" niepełna odporność na szczepienia dotyczy tzw. szczepionek bezkomórkowych przeciwko krztuścowi. Są to preparaty zawierające jedynie wyodrębnione elementy bakterii (antygeny), które wywołują odpowiedź immunologiczną chroniącą przed zachorowaniem na krztusiec.
W latach 90. XX w. w wielu krajach zaczęto tym preparatem zastępować starszej generacji szczepionki pełnokomórkowe, w których wykorzystywane są całe komórki pałeczek krztuśca (osłabione przy użyciu wysokiej temperatury i środków chemicznych).
Skuteczność szczepionek bezkomórkowych jest zbliżona do pełnokomórkowych, z tą różnicą, że są one bezpieczniejsze. Według prof. Andrzeja Zielińskiego z zakładu epidemiologii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - PZH, powodują dwa razy mniej niepożądanych odczynów poszczepiennych, szczególnie tych najcięższych i najbardziej poważnych. Mogą być podawane dzieciom powyżej 5. roku życia, gdyż szczepionki pełnokomórkowe w tym wieku może powodować nasilone odczyny.
W Polsce - podobnie jak w innych krajach - masowo stosowana jest szczepionka przeciw krztuścowi kojarzona ze szczepionką przeciw błonicy i przeciw tężcowi (DTP). Dostępne są także szczepionki DTP skojarzone dodatkowo ze szczepionką przeciw Hib, inaktywowaną szczepionką przeciw poliomyelitis oraz szczepionką przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B.
Niepokojące jest jedynie, że w ostatnim okresie trzykrotnie zwiększyła się w naszym kraju zachorowalność z powodu krztuśca nazywanego potocznie również kokluszem. Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia w 2012 r. na krztusiec zachorowały 4683 osoby, a rok wcześniej było 1669 zakażeń.
Dr Grzesiowski wyjaśnia, że skraca się okres ochronny jaki uzyskuje się po zaszczepieniu dzieci. Z najnowszych analiz wynika, że wygasa on już po 5-8 latach od podania preparatu. Szczepienie należałoby zatem częściej powtarzać.