Są blisko siebie. Świat cierpiących i świat zdrowych. Granica jest bardzo cienka. Wystarczą oblodzone schody, by wylądować w szpitalu z rozwalonym kolanem. Z perspektywy szpitalnego łóżka wiele spraw wygląda inaczej.
Witaj w klubie, ale pamiętaj, że jesteś w przedszkolu – powiedział do mnie jeden z moich poważnie chorych przyjaciół, kiedy mu oznajmiłem, że wylądowałem na ortopedii. Pełna zgoda, może nawet w żłobku. Nie chcę robić z siebie cierpiętnika. Ale dwa tygodnie w łóżku, operacja kolana, proza szpitalnej codzienności, fizyczna niesprawność… to wszystko jest jakąś lekcją życia. Światowy Dzień Chorego, ustanowiony przez bł. Jana Pawła II we wspomnienie Matki Bożej z Lourdes, przypomina o świecie ludzkiego cierpienia. Każdy z nas prędzej czy później będzie odwiedzał tę rozległą krainę. Wielu z nas zna ją aż nadto dobrze. Żyje w niej sporo ludzi, niektórzy zameldowani czasowo, wielu na pobyt stały. Podróże kształcą. Takie nieplanowane wyprawy także. Tych kilka myśli chciałbym zadedykować moim kolegom ze szpitalnego pokoju nr 8, a zwłaszcza Krystianowi…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Tomasz Jaklewicz