– Po modlitwie w cerkwi nie mam wątpliwości, że jesteśmy dziećmi tego samego Boga. Na długo zapamiętam też tamtejszy wyjątkowy zapach. Licytacja, kto jest bardziej kochanym dzieckiem, jest nie na miejscu – mówi Mirosław Nalberczyński z Głowna.
Od 18 do 25 stycznia w całej Polsce obchodzony był Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan. Jego hasłem były słowa zaczerpnięte z Księgi Micheasza: „Czego Bóg od nas oczekuje?”. Zaproponowali je chrześcijanie z Indii, inspirując się – jak sami to podkreślili w materiałach informacyjnych – walką dalitów, czyli członków najniższych kast w tym kraju, o swoje prawa. Centralne nabożeństwo ekumeniczne w diecezji odbyło się w środę 23 stycznia w katedrze łowickiej. Wspólnej modlitwie przewodniczył biskup Andrzej F. Dziuba, zaś kazanie wygłosił pastor Mateusz Łaciak z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. O jedność chrześcijan modlono się także w Żyrardowie 20 stycznia, w parafii ewangelicko-luterańskiej.
Cały rok, a nie tydzień
W nabożeństwie w katedrze, poza biskupem ordynariuszem i wspomnianym pastorem Mateuszem Łaciakiem, uczestniczyli także pastor Maciej Undas z Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego i pastor Arkadiusz Delik z Kościoła Zielonoświątkowego. O jedność chrześcijan modlili się również łowiccy klerycy, kapłani, członkowie wspólnoty neokatechumenalnej i grupa wiernych. W centrum nabożeństwa była liturgia słowa. Zebrani wspólnie odmówili także modlitwę wiernych i „Ojcze nasz”. Na zakończenie zaś nabożeństwa biskup i pastorzy udzielili wszystkim uroczystego błogosławieństwa. Jak podkreśla bp Andrzej F. Dziuba, Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan nie ogranicza się tylko do 7 dni. – Przez cały rok prowadzimy ze sobą dialog. Wiele się dzieje poprzez wymianę wzajemnych pism. My czytamy to, co piszą pastorzy, a oni to, co piszemy my – tłumaczy bp Andrzej F. Dziuba. – Wiele dzieje się także na płaszczyźnie wymian kulturowych. My przecież mieszkamy obok siebie. Najważniejsze są relacje ludzkie. Jeśli jest silna wola dojścia do prawdy, powoli można się zbliżać. Obchodzony tydzień to czas, kiedy publicznie manifestujemy przejawy naszego zatroskania o jedność. Warto dodać, że Polska jest wyjątkowym krajem, w którym podczas Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan pastorzy nawet podczas Eucharystii w naszych kościołach głoszą kazania. Jest to możliwe dzięki kard. Stefanowi Wyszyńskiemu, który przywilej ten wyjednał w Stolicy Apostolskiej – mówi biskup ordynariusz. Z ideą konieczności budowania dobrych relacji przez cały rok zgadza się także ks. Andrzej Luter, ekumenista. – Zgodnie z tym, co powiedział Jan Paweł II, musimy pamiętać, że modlitwa o jedność jest imperatywem chrześcijańskiego sumienia, co znaczy, że cały czas trzeba być człowiekiem otwartym na innych. Chrześcijanin nie może nie być ekumenistą. Póki co, nasza diecezja jest dość jednorodna wyznaniowo, ale pamiętajmy, że świat idzie do przodu. Musimy być posłuszni temu, co mówił papież, a to znaczy, że każdy z nas ma być otwarty na dialog, na drugiego człowieka – tłumaczy ks. Luter.
Jedno pod krzyżem
Na progu Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan do cerkwi prawosławnej Aleksandra Newskiego w Łodzi wybrała się grupa głowian z siostrą Dolorosą. – Pojechaliśmy tam na Mszę św., po której uczestniczyliśmy w spotkaniu z tamtejszym księdzem – mówi s. Dolorosa – Ze względu na naszą obecność, część modlitw została odmówiona w języku polskim, a nie starocerkiewnym. Odebraliśmy to jako wyjątkowy gest przyjaźni. Zabierając młodzież i ich rodziców na liturgię do cerkwi, chciałam uwrażliwić ich na wezwanie, „abyśmy byli jedno”. Chwilą, którą zapamiętam na długo, był moment ucałowania krzyża na zakończenie Mszy. Oddając cześć Ukrzyżowanemu, pomyślałam, że pod Jego krzyżem mamy się jednoczyć – opowiada s. Dolorosa. Modlitwa w cerkwi była waż- nym wydarzeniem także dla Joanny Andrzejczak, studentki filologii rosyjskiej. – Niesamowite wrażenie wywarło na mnie skupienie wiernych, śpiew a cappella chóru i bogaty wystrój wnętrza świątyni. Ogromna liczba ikon, świec, pozłacanych dekoracji i malowideł pomagała doświadczać sacrum. Cieszę się, że mogłam zobaczyć na własne oczy to, o czym uczę się na zajęciach z kultury Rosji – wyznała. Z pogłębienia informacji o prawosławiu cieszy się także Piotr Baleja. – Myślę, że ten wyjazd był przede wszystkim okazją do wspólnej modlitwy i spotkania. Każdy z nas mógł doświadczyć żywej ekumenii. Cenię sobie wymianę myśli z batiuszką, który opowiedział nam o podobieństwach łączących nasze religie. Wszystko zakończyło się wymianą „telefonów duchowych”, czyli zapewnieniem o wzajemnej modlitwie. O kontakt jestem spokojny, bo mamy przecież tego samego Operatora – podkreślił Piotr.
nap