Dobra kawa z pianką w jednej z renomowanych wrocławskich kawiarni to chwile przyjemności dla podniebienia. A co, jeśli nasze miłe odczucia mogą być również spełnieniem dobrego uczynku? Kapucyni zbierają fundusze dla sierot w Afryce.
Po reformie zakonu franciszkańskiego pierwsi bracia chodzący po włoskich ulicach byli nazywani przez dzieci „cappuccino”, czyli kapturowcy. Dlatego nazwę „czarnej z pianką” można przetłumaczyć jako „kawa z kapturkiem” – tłumaczy br. Tomasz Grabiec, dyrektor Sekretariatu Misyjnego zakonu kapucynów. Opowiada również o... włoskim ekspresie do kawy, który podróżuje razem z braćmi na różne akcje, podczas których uczestnicy mogą skosztować oryginalnego cappuccino. Między innymi stąd pomysł na misyjną akcję „Cappuccino dla Afryki”.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Karol Białkowski